Jeden kormoran zjada dziennie ponad pół kilo ryby. A mamy tych ptaków tysiąc! - mówi Marian Magdziarz, prezes opolskiego PZW.
- To katastrofa, wędkarze nie są w stanie złapać tyle ryb, ile wyłowią kormorany.
Na ptaki nie można polować. Na odstrzał trzeba mieć zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
- One w naturze nie mają wroga, więc ciągle ich przybywa - dodaje Marian Magdziarz. Do listopada wprawdzie na terenie gospodarstw rybackich można było dokonywać odstrzału bez zgody RDOŚ, ale w wyniku dostosowania do przepisów unijnych i to się skończyło - mówi Jakub Roszuk, ichtiolog z PZW w Opolu.
Rok temu opolski PZW otrzymał zgodę na odstrzał (wykonany przez myśliwych) 150 kormoranów na Opolszczyźnie.
- W tym roku wnioskowaliśmy o tyle samo, poza tym musieliśmy jeszcze prosić o zgodę na odstrzał 20 kormoranów, które "stołują się" w naszym ośrodku zarybieniowym Poliwoda - mówi Roszuk.
Inaczej kormorany zjadłyby niemal wszystkie ryby. - Na dorybianie wydajemy około miliona złotych rocznie - podkreśla Marian Magdziarz
Justyna Kantorczyk-Gałkiewicz, zastępca regionalnego dyrektora ochrony środowiska w Opolu, informuje: - Rok temu wydaliśmy zgodę na zabicie 200 kormoranów czarnych, w tym roku - 245, a poza tym na 154 czaple siwe (one też pustoszą stawy hodowlane - dop. aut.).
Według dr. Arkadiusza Nowaka, biologa i pracownika naukowego Uniwersytetu Opolskiego, ochrona kormoranów to pozostałość po czasach, kiedy tych ptaków było mało.
- Ale teraz nie są zagrożone, nie powinny być chronione - podkreśla naukowiec. - Dostosowujemy przepisy do unijnych dyrektyw, zamiast do polskich realiów. To błąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?