Na Opolszczyźnie ubywa małych sklepów

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Klienci coraz częściej wybierają zakupy w dyskontach.
Klienci coraz częściej wybierają zakupy w dyskontach. Sławomir Mielnik
Zostało ich już mniej, niż 6,5 tysiąca. Nie wytrzymują konkurencji dyskontów.

Jeszcze w 2005 roku na Opolszczyźnie było 8140 małych, osiedlowych sklepów. W 2014 już tylko 6502. Dokładne dane za ubiegły rok Główny Urząd Statystyczny dopiero zbiera, ale już wiadomo, że będzie to dużo mniej niż 6,5 tysiąca.

Wywiadownia gospodarcza Bisnode Polska ustaliła, że tylko w pierwszej połowie tego roku w całym kraju zamknięto 4,2 tysiące takich placówek. Tak źle nie było od lat.

Małe sklepy przegrywają głównie z dyskontami. Te drugie coraz powstały już niemal na każdym większym opolskim osiedlu. „Sieciówki” stawiane są także na wsiach. Z dostawcami duże sieci negocjują bardzo korzystne kontrakty i mogą oferować najniższe ceny.

Sklepom osiedlowym nie pomaga także deflacja, czyli realny spadek cen.

Czy jest ratunek dla sklepów osiedlowych? Jaka jest wartość rynku detalicznego na Opolszczyźnie? Czytaj we wtorek w papierowym wydaniu nto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska