Na swoich włościach

Maria Szylska
Państwo Ortmanowie zdecydowali, że sami wykończą swoje mieszkanie. Nie żałują, ma ono - jak na blok - niebanalny charakter.

Można było te nasze 61 metrów kwadratowych podzielić w sposób typowy - trzy pokoje, kuchnia, łazienka - mówi pan domu. - My uznaliśmy, że dwa pokoje nam wystarczą. Chcieliśmy mieć za to przestronny salon połączony z kuchnią oraz dużą łazienkę.

Dom powstał w 1999 roku, został wybudowany przez dewelopera. Podobną filozofię, by samemu swoje lokum wykańczać, wyznawali także inni lokatorzy, bo właściwie każde z 19 mieszkań jest inne.
U Ortmanów pierwsze wrażenie to przestronność. Od drzwi wejściowych widać rozległy salon, otwartą kuchnię. Przed wzrokiem ciekawskich skryte drzwi do sypialni i łazienki. Pokój dzienny sprawia wrażenie, jakby położony był w domu jednorodzinnym. Brakuje tylko schodów na piętro.
Mieszkanie jest oszczędnie urządzone. W salonie jasny komplet wypoczynkowy, telewizor, duże okno osłonięte tylko roletami. W kącie komputer do pracy. Z kremowo-czarnymi meblami pokojowymi świetnie kontrastuje granatowa kuchnia, robiona na zamówienie. Dzięki temu każdy skrawek powierzchni jest w pełni wykorzystany. Blaty, półeczki, wyciągane szafki. Ma być wygodnie, funkcjonalnie i podręcznie. Ważne, że pani domu, przyjmując gości, nie traci z nimi kontaktu.
W sporych rozmiarów łazience wygodna wanna, umywalka, sedes. No i przede wszystkim okno - do niedawna przedmiot marzeń właścicieli. Opoczyńskie kafelki w odpowiednio skomponowanych odcieniach szarości, granatu i bieli dodają pomieszczeniu chłodnej elegancji.

Tuż po wprowadzeniu się do nowego lokum pan Dariusz dostał ciekawą propozycję objęcia pracy w innym mieście. Nim zapadła ostateczna decyzja, mieszkanie odwiedzali przedstawiciele różnych zagranicznych firm z propozycją wynajmu. Oferowali po półtora tysiąca marek miesięcznie, płatne z góry. Właściciele ostatecznie zdecydowali, że zostają w Opolu. Nigdy tej decyzji nie żałowali.
- Urządzenie tego mieszkania sprawiało nam obojgu wiele radości - mówi Dariusz Ortman. - Niektóre rozwiązania rodziły się drogą kompromisu. Dzięki temu dobrze się nam mieszka, z najdalszych wojaży wracamy do domu z ochotą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska