Na tej drodze urywa się koła

fot. Mirosław Dragon
- Łatanie dziur na tej drodze nic nie da - mówi Ilona Strzoda.
- Łatanie dziur na tej drodze nic nie da - mówi Ilona Strzoda. fot. Mirosław Dragon
Ilona Strzoda uszkodziła samochód na dziurawej drodze powiatowej koło Dobrodzienia. A PZU odmówiło wypłaty odszkodowania.

Pani Ilona jechała swoim autem drogą powiatową z Gosławic do Sierakowa Śląskiego. Na tym odcinku asfalt jest dziurawy jak ser. Żeby nie uszkodzić zawieszenia, trzeba dziury omijać slalomem.

- Niestety, tego pechowego dnia był tamtędy wytyczony objazd - opowiada pani Ilona. - Mijałam tira i wjechałam w wielką dziurę.

W samochodzie urwało się koło. Na dodatek zdarzyło się to w terenie niezabudowanym, gdzie nie było zasięgu dla telefonu komórkowego.

- Musiałam iść pieszo dwa kilometry, zanim mogłam się gdziekolwiek dodzwonić - mówi Ilona Strzoda.

Mieszkanka Dobrodzienia wezwała policjantów, którzy zmierzyli dziurę.
Miała dokładnie 170 cm szerokości i 20 cm głębokości. Jednak PZU, który jest ubezpieczycielem drogi, nie chciało wypłacić odszkodowania.
- Kierowca powinien dostosować prędkość do stanu drogi - poinformował w liście ubezpieczyciel.

Joachim Hadam, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Oleśnie, przyznaje, że droga z Gosławic do Sierakowa jest w fatalnym stanie.

- Regularnie łatamy tam dziury, ale to niewiele daje. Potrzeba nowej nawierzchni - mówi Joachim Hadam.

Na to brakuje jednak pieniędzy. Zamiast nowego asfaltu jest znak ograniczenia prędkości do 40 km/h na 6-kilometrowym odcinku.

- Zrobienie nowej nawierzchni kosztowałoby co najmniej 4 miliony zł - mówi dyrektor Hadam. - Tymczasem cały nasz roczny budżet wynosi 2,5 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska