Na wiosnę z pierwszoligowcem

Mark
Piłkarze OKS-u Olesno, beniaminka IV ligi, wszystkie mecze rundy jesiennej rozgrywają na wyjazdach, bowiem ich boisko jest poddawane renowacji. W tym roku raczej nie wystąpią już przed własną publicznością.

Joachim Jendrzej, wiceprezes OKS Olesno, uważa, że nie można się spieszyć z wpuszczaniem piłkarzy na nową murawę. - Nie należy oczekiwać, że jeszcze w tej rundzie zagramy u siebie - mówi Jendrzej. - Wrocławska firma, która przeprowadza renowację murawy, zaleca, byśmy jeszcze nie wchodzili na boiska, bo trawa została głęboko zasiana i musi się dobrze zakorzenić. Uzgodniliśmy z OZPN-em oraz z innymi klubami, że wszystkie mecze pierwszej rundy rozegramy na wyjazdach i nie zamierzamy tego zmieniać. Szykujemy mocne otwarcie boiska przed rundą wiosenną i chcemy rozegrać mecz z jednym z zespołów z ekstraklasy. Jesteśmy zaprzyjaźnieni z Widzewem Łódź.

Na stadionie do wykonania pozostały jeszcze prace porządkowe. - Praktycznie płyty głównego oraz bocznego boiska są już gotowe - wyjaśnia wiceprezes OKS Olesno. - Pozostała nam jeszcze kosmetyka wokół boisk, rozbudowa systemu melioracyjnego. Stadion się zmienia. Jeszcze przed renowacją boiska wyremontowaliśmy trybunę główną, na której zamontowano sto pięćdziesiąt krzesełek. Zamierzamy także zamontować krzesełka na trybunach otwartych, po pięćset na każdej, jednak czy uda nam się to zrobić do wiosny, uzależnione będzie od pogody.

Na razie beniaminek nie imponuje skutecznością. W 9 meczach zdobył 9 pkt i zajmuje 12. miejsce. Działacze nie robią jednak tragedii z tych wyników. - Większość meczów rozegraliśmy z zespołami plasującymi się w czubie tabeli - zaznacza Jendrzej. - Teraz czekają nas spotkania z drużynami niżej notowanymi oraz z bezpośrednimi sąsiadami w tabeli. Poza tym wszystkie pojedynki rozgrywamy na wyjazdach. Cieszy fakt, że nasi kibice jeżdżą za nami i na przykład w Kluczborku czy Łubnianach byli bardzo widoczni. To wszystko napawa optymizmem przed rundą rewanżową. Władze miasta, które utrzymują zespół, nie rwą włosów z powodu małej ilości punktów. Zespół trzeba poukładać, jest w nim parę nowych twarzy, a poza tym zawsze runda wiosenna była mocną stroną Olesna. Mamy szesnaście meczów u siebie, co powinno zagwarantować utrzymanie.

W Oleśnie jest kilku nowych zawodników. - Adam Kutynia grał w Radomsku, w Aluminium Konin ostatnio w Jankowych i udało się namówić go, by wrócił do Olesna - opowiada Jendrzej. - Staramy się także pozyskać Bartłomieja Wilka, który ostatnio grał w Radzionkowie. Poza tym prowadzimy naturalną selekcję. Jako klub z miasta powiatowego występujący w najwyższej lidze, współpracujemy z klubami z naszego powiatu i wyłapujemy utalentowanych zawodników. Ostatnim takim talentem jest Tomasz Mańka, który poprzednio grał w klasie B. Wprawdzie z powodu kontuzji nie występuje, ale już zdobył w czwartej lidze trzy bramki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska