Na zbiornik Racibórz poczekamy wiele lat

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Opolszczyzna jeszcze długo nie będzie w pełni chroniona przed powodziami.

Gdyby zawarta w 2013 roku umowa na budowę zbiornika Racibórz z hiszpańską firmą Dragados została zrealizowana tak jak zaplanowano, to już w styczniu przyszłego roku nasze województwo byłoby zabezpieczone przed wielką wodą. Termin ten jednak najpierw przesunięto na listopad 2018, a po rozwiązaniu umowy z Hiszpanami (stało się to w ubiegły piątek) jest pewne, że trzeba będzie na zbiornik poczekać co najmniej 5-6 lat. Samorządowcy z naodrzańskich gmin nie kryją rozgoryczenia.

Przeczytaj też: Dragados nie dokończy budowy zbiornika Racibórz

- To jest dla nas fatalna wiadomość - przyznaje Krzysztof Ficoń, wójt Bierawy. - Mówi się, że szczegółowa inwentaryzacja, wyłonienie kolejnego wykonawcy i przystąpienie do kontynuacji robót potrwa trzy lata. Z trzech lat może się zrobić pięć albo i więcej. Potem trzeba jeszcze dokończyć zbiornik, bo jest on na razie skończony w 45 procentach.

Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej analizuje teraz, czy nie zmienić charakteru inwestycji ze zbiornika suchego (wypełnianego wodą tylko w czasie zagrożenia) na mokry. Miałoby się to stać jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego przetargu.

- Rozważamy sytuację, czy nie warto zrobić już Raciborza docelowo zbiornikiem wielofunkcyjnym. Rozważamy, jakie ponieślibyśmy jako państwo straty oddając fundusze unijne z tego tytułu - ujawnił podczas Kongresu Samorządowego w Opolu wiceminister gospodarki morskiej Jerzy Materna. - Polska potrzebuje wielu zbiorników. Mamy ich najmniej w Europie, jeśli chodzi o gromadzenie wód przepływowych.
Zmiana koncepcji oznacza jednak, że wszystkie decyzje administracyjne, budowlane, środowiskowe i finansowe musiałyby być powtórzone. W praktyce proces inwestycyjny trzeba byłoby zaczynać od początku. Czas oczekiwania na zbiornik mógłby się wydłużyć nawet do kilkunastu lat! Istnieje co prawda taka możliwość, że zbiornik zostanie dokończony jako suchy i przebudowany później na mokry. Ale patrząc na bałagan, jaki do tej pory panował przy tej inwestycji, trudno uwierzyć, że udałoby się to zrobić.

- To pokazuje, że w zakresie ochrony przeciwpowodziowej i gospodarki wodnej panuje w naszym państwie totalny chaos. Instytucje do tego powołane nie funkcjonują od lat - nie szczędzi gorzkich słów wójt Bierawy.

Decyzja o rozwiązaniu umowy z Dragadosem zapadła w piątek, a w poniedziałek poinformował o niej oficjalnie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, który był inwestorem w imieniu Skarbu Państwa.

Znane są już niektóre szczegóły tej decyzji. Kilka dni wcześniej do Raciborza przyjechali przedstawiciele Banku Światowego, który współfinansuje inwestycję. I to oni mieli sugerować rozwiązanie umowy z Hiszpanami, podkreślając, że nie jest ona realizowana zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Problemem był przede wszystkim zbyt niski stan zaawansowania robót (45 procent wobec 89 proc. wykorzystanego czasu), użycie złych materiałów do budowy wałów oraz zwiększające się koszty inwestycji. Robotnicy już opuścili plac budowy.

- Przyszłość inwestycji nie jest zagrożona - zapewnia jednak Linda Hofman, rzecznik RZGW Gliwice. - Wdrażane są działania, mające na celu zabezpieczenie budowy oraz czynione są procedury wyboru nowego wykonawcy.

Bank Światowy wspólnie z Bankiem Rozwoju Rady Europy mieli wyłożyć na ten zbiornik 150 milionów euro. Łączny koszt budowy to około 1 mld zł (na 936 mln zł opiewał kontrakt z Dragadosem). Jeśli minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej zdecyduje się zmienić funkcjonalność zbiornika z suchego na mokry, te pieniądze mogą przepaść.

Celem budowy zbiornika retencyjnego w Raciborzu jest zabezpieczenie mieszkańców Opolszczyzny i Dolnego Śląska przed falą powodziową na Odrze, taką, jaka wystąpiła podczas kataklizmu w 1997 r. Zbiornik ten ma być jednym z kluczowych elementów systemu ochrony przeciwpowodziowej doliny Odry (całkowita pojemność suchego polderu wyniosłaby ok. 185 mln m3) i w praktyce chronić aż 2,5 miliona ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska