"Nadal mamy 8 miliardów złotych strat". Opolski PSL nawołuje o wstrzymanie importu zboża z Ukrainy

Łukasz Biernacki
Łukasz Biernacki
Marcin Oszańca/FB
Dzień po ogłoszeniu swojej dymisji przez ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, działacze opolskiego PSL spotkali się na konferencji prasowej. W jej trakcie apelowali o wstrzymanie importu zboża z Ukrainy i wsparcie polskich rolników.

Problemy importu zboża z Ukrainy i problemy rolników ze sprzedażą polskich zbiorów od kilku tygodni elektryzują opinię publiczną. W ich wyniku w środę (05.04) do dymisji podał się minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. 

Podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes opolskich struktur PSL, Marcin Oszańca przypomniał, że za wnioskiem o odwołanie ministra nie stała żadna partia polityczna, a oburzeni rolnicy.

- Wniosek o odwołanie ministra rolnictwa złożyliśmy jako Polskie Stronnictwo Ludowe, ale tak naprawdę ten wniosek napisali rolnicy. Rolnicy oburzeni sytuacją w rolnictwie, rolnicy oburzeni niekontrolowanym zalewem zboża z Ukrainy – mówi Marcin Oszańca.

Działacz PSL, twierdzi, że dymisja ministra rolnictwa to nie koniec problemów polskich rolników. Nawoływał on, aby stanowisko to zajął ktoś kompetentny, znający się na branży rolniczej.

- Nadal mamy 8 miliardów złotych strat i miliony ton zboża zalegającego w magazynach. Nadal mamy koszty produkcji powyżej kosztów wytworzenia. Nadal mamy ASF, nadal mamy mnóstwo problemów nierozwiązanych, które czekają na to, aby na tym stanowisku znalazł się fachowiec, a czy tak się stanie? Ja mam mnóstwo wątpliwości. 

Ostatecznie nowym ministrem rolnictwa ogłoszony został Robert Telus. Jeszcze tego samego dnia opowiedział on o swoim planie na rozwiązanie problemu zbożowego. Nowy szef resortu zwołał już sztab kryzysowych w sprawie produktów napływających do Polski z Ukrainy i u nas zostających. Zapowiedział też, że w piątek osobiście uda się na granicę.

- Podchodzę do tej sprawy tak, że musi być ona rozwiązana. Nie ma innego wyjścia, jak sprawę ukraińskiego zboża rozwiązać. Pewne pomysły i programy, które będą realizowane, już przedstawił wicepremier Henryk Kowalczyk. Dołożę do tego jeszcze na pewno bardzo mocną kontrolę na granicy. To bardzo ważne, żeby ograniczyć wpływanie zboża z Ukrainy, na ile jesteśmy w stanie to zrobić, na pewno to zrobimy. Każde źdźbło, każde ziarno będzie kontrolowane po to, żebyśmy byli pewni, co wyjeżdża do Polski – mówił Robert Telus.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska