Nie mogło być inaczej, gdy na jednej scenie pojawił się legendarny amerykański kompozytor i multiinstrumentalista oraz prawdziwy zaklinacz perkusji.
Neal Morse to współzałożyciel supergrupy Spock's Beard, członek Transatlantic oraz wybitny amerykański kompozytor i multiinstrumentalista. Już w pierwszych sekundach postawił na równe nogi wypełnioną po brzegi salę koncertową filharmonii. Potem już było tylko lepiej.
Morse, niekwestionowana gwiazda XXII Drum Fest, w Opolu występował po raz pierwszy. Muzyk na festiwal perkusyjny przywiózł swój zespół, który w tym składzie w Polsce jeszcze nie grał.
I to ten właśnie ten zespół przekonał opolską publiczność o tym, jak wielka może być magia rocka progresywnego.
Zaważyły o tym umiejętności muzyków, sceniczny żywioł, potężna dawka znakomitej zabawy oraz wszystko co
nieprzewidywalne, głośne i szybkie.
Drugą wielką osobistością wczorajszego wydarzenia w Filharmonii Opolskiej był Mike Portnoy, współzałożyciel legendarnej grypy Dream Theater. Muzyk gościł na Drum Fest także w tamtym roku.
Słynny bębniarz udowodnił, że przypisywany mu tytuł "boga perkusji", całkiem słusznie mu się należy. Fakt ten potwierdziła jego zdumiewająca szybkość, precyzja i umiejętności łączenia wielu trudnych brzmień, a obecni na koncercie z pewnością potwierdzą, że jego talent jest co najmniej wielki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!