Wpierwszej połowie wyraźnie przeważali gospodarze, którzy zagrali w optymalnym składzie, a powrót do składu Marka Gronostajskiego wyraźnie ożywił ich poczynania ofensywne.
Miejscowi z łatwością stwarzali sobie dobre okazje i groźnie strzelali. Jako pierwszy już w 4. min Artur Tomaszewski, a następnie dwa razy w roli głównej wystąpił Gronostajski. Piłkarz ten w sobotę nie miał jednak szczęścia.
W 11. min trafił bowiem w poprzeczkę, a w 39. min w słupek. Poza tym uderzał jeszcze A. Tomaszewski, ale na posterunku był bramkarz Piotr Cłapa.
Zespół z Dobrodzienia w pierwszej połowie nie miał wiele do powiedzenia i oddał tylko jeden strzał, ale Damian Skorupa nie zdołał przelobować bramkarza.
Gospodarze przewagę udokumentowali golem tuż po przerwie. W 49. min po rzucie wolnym głową uderzył Maciej Moczko i Cłapa skapitulował.
Olimpia poszła za ciosem, a najlepszą okazję miał w 64. min Kamil Koziarski, który przegrał jednak pojedynek sam na sam z bramkarzem. Dwie minuty później Mateusz Solan mocno uderzył z rzutu wolnego i podwyższył na 2-0.
Nic nie zapowiadało emocji, kiedy w 77. min na strzał zdecydował się Bartosz Chojnacki i ku zaskoczeniu wszystkich piłka przeszła między rękami Przemysława Parusa i wpadła do siatki.
Po zdobyciu kontaktowego gola do odważniejszych ataków ruszył Start. Po chwili bardzo groźnie uderzył Daniel Wolny, ale golkiper miejscowych zdołał wybić piłkę na rzut rożny, a w samej końcówce uprzedził szarżującego Dawida Jarząbka. Choć ostatnie minuty były nerwowe, to Olimpia wygrała w pełni zasłużenie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?