Nie było tragedii, choć mogło być lepiej. Podsumowanie sezonu Dremanu Opole Komprachcice

Paweł Sładek
Paweł Sładek
Dreman Opole Komprachcice zakończył sezon na 7. lokacie.
Dreman Opole Komprachcice zakończył sezon na 7. lokacie. Paweł Sładek
Plan minimum, a więc zakwalifikowanie się do fazy play-off, został zrealizowany. Niemniej nie ma też powodów do nadmiernego entuzjazmu. Dreman Opole Komprachcice zakończył sezon zasadniczy 2022/23 FOGO Futsal Ekstraklasy na 7. miejscu, po czym odpadł w ćwierćfinale z Constractem Lubawa.

Po zeszłorocznym sukcesie, jakim niewątpliwie było zakończenie sezonu na 4. lokacie, nadzieje na podobny rezultat towarzyszyły sympatykom klubu również w kończących się właśnie rozgrywkach. Te jednak nie były już tak udane.

Ofiary poprzedniego sukcesu?

W obu przypadkach cel był podobny, choć inaczej określony, a był on związany z zakończeniem kampanii w górnej części tabeli. W tym przypadku chodziło o zakwalifikowanie się do play-offów i walkę o medale. Ten cel został zrealizowany, choć trudno mówić o poczuciu spełnienia. W pięciu ostatnich meczach fazy zasadniczej Dreman przegrał cztery razy, przez co grupa pościgowa mu uciekła. Mowa o takich ekipach jak Red Dragons Pniewy, Jagiellonia Białystok czy GI Malepszy Arth Soft Leszno.

7. pozycja na zakończenie fazy zasadniczej sezonu może boleć tym bardziej, że w 28. i 29. kolejce Tygrysy okazały się gorsze od dwóch bezpośrednich rywali w walce o lepsze rozstawienie w ćwierćfinale: Red Dragons Pniewy 1:2; Jagiellonia Białystok 2:3. Do tego doszły porażki, które teoretycznie nie powinny mieć miejsca: Legia Warszawa 5:9, AZS UW Wilanów 2:6. A mowa o meczach wyłącznie w rundzie rewanżowej.

Dwa różne oblicza

Podział sezonu na dwie części może wydawać się sztuczny, ale w tym przypadku ma swoje uzasadnienie. Do 15. kolejki Dreman zdobył 24 punkty, na które złożyło się: siedem zwycięstw, trzy remisy i cztery porażki. Wydaje się, że był to wynik na miarę oczekiwań, a patrząc na ten rezultat z perspektywy kolejnych 15 meczów, wręcz bardzo dobry.

Druga część sezonu okazała się bowiem znacznie słabsza, o czym świadczy 16 zdobytych „oczek”. Być może tak duży wpływ na dyspozycję drużyny Jarosława Patałucha miało odejście Krzysztofa Elsnera do FC Reiter Toruń wraz z 1 stycznia 2023. Niemniej osiem porażek w 15 meczach, nie licząc dwóch kolejnych w play-offach, to rezultat, który pozostawia wiele do życzenia. Faktem jest, że zespół był osłabiony przez kontuzje. Przez prawie cały sezon nie było Tomasza Luteckiego, kilka miesięcy absencji dotyczyło Marcina Grzywy, a poza tym zdarzały się mniejsze lub większe urazy, które eliminowały poszczególnych zawodników.

Warto jednak zaznaczyć, że mimo niespodziewanych start punktów reprezentanci Opolszczyzny niejednokrotnie walczyli jak równy z równym z „top 3”, czyli Rekordem Bielsko-Biała, Piastem Gliwice i Constractem Lubawa.

  • Piast Gliwice 3:4 (bramka Piasta w 37. minucie po wątpliwym rzucie karnym)
  • Rekord Bielsko-Biała 2:3 (bramka Rekordu w 38. minucie)
  • Constract Lubawa 3:5 (0:3 w 3. minucie, następnie ambitna gonitwa za wynikiem)
  • Piast Gliwice 1:2 (bramka Piasta w 39. minucie)
  • Constract Lubawa 2:3 (dwukrotne prowadzenie Dremana)

Równocześnie należy dopowiedzieć, że żaden z tych meczów nie zakończył się chociażby remisem, a bilans opolskiej ekipy to: sześć meczów, sześć porażek (osiem, wliczając ćwierćfinały).

Daje nam to obraz drużyny aspirującej, ambitnej, która potrafi postawić się ekipom na papierze znacznie silniejszym, ale za każdym razem brakuje jakiegoś elementu, który złożyłby się na zdobycie choćby jednego punktu. Jednocześnie Dreman był zespołem nieregularnym, o wahaniach formy, czego efektem były wcześniej wymienione porażki z zespołami teoretycznie słabszymi.

Jest dobrze, ale niewystarczająco

Mimo że sezonu w wykonaniu opolskiej ekipy nie można zaliczyć do najbardziej udanych, to jednak nie ma co przesadnie dramatyzować. A mimo to w klubie poleciała głowa Jarosława Patałucha. Szkoleniowiec był związany z klubem przez dwa i pół roku, odnosząc dobre wyniki. Okazuje się jednak, że to nie końcowy rezultat sezonu 2022/23 jest powodem rozstania.

– Zmiana nie jest podyktowana względami sportowymi, a mówiąc ściślej wynikami, jakie zespół notował w ostatnim czasie. Oczywiście, wszyscy liczyliśmy, że te będą lepsze (szczególnie jeśli chodzi o drugą część sezonu), niemniej jednak podstawowy cel, jaki został postawiony przed sztabem i zawodnikami został zrealizowany – awans do fazy play-off. Niemniej jednak uznaliśmy, że nowe spojrzenie, nie tylko na pierwszy zespół, lecz na cały klub, będzie bodźcem do dalszego rozwoju w dłuższej perspektywie czasu – mówi dla Opolskie Sport Karol Jurkiewicz, manager klubu.

Czas pokaże, co należy rozumieć przez „nowe spojrzenie”. Okaże się również, kto będzie je reprezentować. Nazwisko nowego trenera poznamy w najbliższym czasie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska