Nie jesteśmy bez winy

Redakcja
Z Aleksandrą Jakubowską, wiceprzewodniczącą SLD, rozmawia Mirosław Olszewski

- Wczoraj skończył się kongres SLD. Mówiła pani o nim, że będzie kongresem nadziei. I gdzie ta nadzieja?
- W dyskusji przed kongresem wielu z nas mówiło, że sojusz musi odzyskać utracone zaufanie społeczne. A żeby tak się stało, musimy jasno określić nasze błędy. Uważam, że przewodniczący Miller uzmysłowił nam wszystkim, że nie jesteśmy bez winy, że także on sam popełnił błędy, które najwyższa pora naprawić. Myślę tu przede wszystkim o tym, że w pewnym momencie poszliśmy jako partia na masowość, co przysporzyło nam wiele kłopotów. Do sojuszu zaczęli wstępować ludzie, dla których idee partii okazały się nieważne. Ważne natomiast możliwości, które dawało członkostwo. Musimy zatem powiedzieć sobie zupełnie szczerze, że albo uda nam się przeprowadzić w partii samooczyszczenie z karierowiczów, albo nasz wizerunek pozostanie dość marny. Musimy też wyraźnie powiedzieć, że nie jesteśmy partią, która zajmuje się wyłącznie sprawiedliwym dystrybuowaniem dóbr, lecz dba także, a może przede wszystkim o to, by następował wzrost gospodarczy. Bo dopiero wtedy będzie można dzielić sprawiedliwie to, co będzie do podziału.
- Stąd propozycja dyskusji nad podatkiem liniowym?
- Między innymi. Musimy szukać racjonalnych dróg powiększania PKB po to, by likwidować w Polsce obszary biedy, czy wręcz nędzy.
- W liście otwartym do członków kongresu pani Waniek zapelowała o "przerwanie zaklętego kręgu upolityczniania mediów". Prezydent z kolei wezwał: "więcej wizji niż telewizji". Odebrała pani te wypowiedzi jako krytykę działań SLD?
- Nie widzę związku między wypowiedzią prezydenta a słowami pani Waniek.
- Czas, słowa, miejsce...
- Sądzę, że pani Waniek chciała przynajmniej duchowo zaistnieć na kongresie. Ale swój apel skierowała pod złym adresem. Tworzymy ustawę nowoczesną, odpowiadającą standardom Unii Europejskiej, a sugestie, że SLD chce zawładnąć mediami publicznymi, są chybione.
- Wiceprzewodniczący SLD mieli się podzielić kompetencjami. Jaki obszar działalności partii pani odpowiadałby najbardziej?
- Nie chciałabym, by jako kobietę w składzie wiceprzewodniczących obarczono mnie dbałością o sprawy kobiet. Wolałabym dbać o to, by z szerokiego zakresu wolności europejskich nie ograniczono mnie jedynie do dbania o prawa kobiet. Zresztą na tematy kobiece u nas najczęściej wypowiadają się mężczyźni. Myślę, że byłoby ciekawym doświadczeniem zobaczyć, jak w praktyce ta dbałość ze strony któregoś z mężczyzn wygląda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska