Bernarda i Grzegorz Paczkowscy mieszkają w Gościęcinie. 13 lat temu ich pierwszy syn, Pawełek, urodził się jako wcześniak. Chorował, więc przemywali mu główkę cudowną wodą ze starodawnej studni w przysiółku zwanym Bryksami. Dzisiaj Paweł ma się dobrze, ale jego rodzice, na wszelki wypadek, jeżdżą co tydzień po cudowną wodę razem z drugim synkiem, 4-letnim Piotrusiem. Podobnie robią inni mieszkańcy gminy Pawłowiczki, którzy wierzą we właściwości źródła leczącego m.in. oczy.
Ludzie pielgrzymują do Bryksów od setek lat. Patronem tego pięknego miejsca położonego wśród pól jest św. Bryksjusz, biskup z V wieku. Legendy mówią, że ścierpiał wiele potwarzy, niesłusznie był oskarżany o niemoralny żywot i nielegalne rodzicielstwo. Bóg pomógł mu udowodnić niewinność, kiedy niemowlę przemówiło: "Nie jesteś ty ojciec mój".
Lecznicze źródełko odkryli ponoć w obecnym Gościęcinie osadnicy z Flandrii. By wiek XIII. 300 lat później postawiono tam pierwszą kapliczkę. W 1661 zbudowano drewniany kościółek, a w 1741 - pustelnię na ziemi podarowanej przez sołtysa Gościęcina. Znane są nawet nazwiska pustelników: Hirsch, Handke, Gottschalk, Dibel, Szendzielos, Michaltsch, Gogol.
Na przykościelnym cmentarzu (do dziś chowani tam są mieszkańcy sąsiednich wsi Kózki i Mierzęcin) znajduje się grób ostatniego pustelnika. To Alojzy Kałuża, urodzony w 1899, opiekun Bryksów i pielgrzymów przybywających tam na modlitwę aż do roku 1977.
Bryksy zachwycają. Goszczą tłumy wiernych podczas nabożeństw, np. z okazji odpustów, nabożeństw fatimskich, dni modlitw za rolników (przyjeżdża na nie nawet arcybiskup Alfons Nossol) i chorych. Gościęciński ksiądz proboszcz Zygfryd Waskin razem z księdzem wikarym Ryszardem Kościelnym od kilku lat remontują miejsce pielgrzymek. To idealne miejsce dla osób szukających spokoju. z
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
