Nie tylko ZUS może ścigać symulantów

Tomasz Gdula [email protected] 077 48 49 528
Nawet jeśli sprawdzany przez szefa chory jest w domu, ale wykonuje jakieś prace, także mogą na niego spaść konsekwencje. (fot. sxc)
Nawet jeśli sprawdzany przez szefa chory jest w domu, ale wykonuje jakieś prace, także mogą na niego spaść konsekwencje. (fot. sxc)
Głośno ostatnio o tym, że ZUS ściga symulantów, ale takie samo prawo ma pracodawca.

Wydatki na tzw. zasiłki chorobowe, czyli popularne L4 mocno zachwiały finansami ZUS. Dlatego do drzwi osób pobierających chorobowe coraz częściej pukają inspektorzy.

Zobacz: Dostać zasiłek dla bezrobotnych wcale nie jest łatwo

W pierwszym półroczu 2009 na symulowaniu choroby wpadło 434 Opolan. W konsekwencji stracili pieniądze, jakie mieli skasować za czas leczenia.

Na kombinacjach symulantów tracą także firmy, ale i one nie są bezradne wobec oszustów. Jeśli pracodawca ma podejrzenia, że jego podwładny tylko udaje chorego, może go skontrolować.

Szczególnie powinny uważać osoby, które we wskazaniach lekarskich maja napisane, że podczas kuracji powinny leżeć w łóżku.

Zobacz: Prawa przedsiębiorcy na urlopie macierzyńskim

Jeśli szef lub wyznaczony przez niego pracownik np. z działu kadr nie zastaną sprawdzanego delikwenta, sprawa będzie oczywista. Nieobecność w mieszkaniu może być spowodowana jedynie wizyta u lekarza lub na zabiegu, każda inna przyczyna może zostać uznana za symulację.

Na tym nie koniec, gdyż nawet jeśli sprawdzany chory jest w domu, ale zamiast leżeć w łóżku ma na sobie normalne ubranie i - co gorsza - wykonuje jakieś prace - także mogą na niego spaść konsekwencje.

Zobacz: Chory przedsiębiorca dostanie zasiłek, jeśli się ubezpieczył

Znacznie trudniej udowodnić symulowanie osobie, która decyzją lekarza może swobodnie wychodzić z domu. Ale i ona, przyłapana np. na czynnościach, jakie normalnie wykonuje w pracy może mieć kłopoty.

Pracodawca po nakryciu symulanta sporządza pisemna naganę i informuje o zdarzeniu ZUS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska