Nie wiadomo, kto zawinił

Jar
- Po rurach nie da się chodzić - mówią mieszkańcy Ładzy, którzy sześć lat temu stracili chodnik wiodący główną wiejską drogą.

Chodnik rozebrano, bo prywatna firma na zlecenie Urzędu Gminy w Pokoju budowała wodociąg. Inwestycja została zakończona ostatecznie przed trzema laty, ale mieszkańcy do dzisiaj chodzą piaszczystym poboczem lub jezdnią.
- Odkąd jestem sołtysem, usiłuję się dowiedzieć, co się stało z betonowymi płytami i kiedy doczekamy się chodnika - mówi Artur Świtała, radny i sołtys Ładzy. - Wydaje mi się, że skoro ktoś coś rozebrał, to powinien to doprowadzić do porządku, tym bardziej, że kiedyś ten chodnik mieszkańcy wybudowali w czynie społecznym.
Nam również nie udało się dociec, dlaczego Ładza nie ma już chodnika. - To jest droga powiatowa, a nie gminna, a chodnik rozbierano za poprzedniej kadencji i nie wiem, dlaczego tak się stało - odpowiedział nam wójt Pokoju Władysław Kuik. O chodniku nie chciał rozmawiać także poprzedni wójt Krzysztof Gaworski. Wiadomo jedynie, że płytki wywieziono do sąsiedniego Domaradza, a gmina wspólnie z Rejonem Dróg Publicznych, któremu podlegała droga wojewódzka Ładza - Popielów, miały się porozumieć co do budowy nowego chodnika.
Na przeszkodzie stanęła reforma administracyjna i kolejne wybory. W 1999 roku droga przeszła pod zarząd powiatu. - Sprawa jest otwarta i wszystko zależy od posiadanych pieniędzy - mówi Jerzy Nowowiejski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych. - Jeżeli gmina i powiat znajdą razem około 150 tys. zł, bo na tyle można szacować koszt wykonania chodnika o długości 1 km i szerokości 1,5 m, to będziemy mogli wykonać to zadanie - wyjaśnia dyrektor, dodając, że o fundusze będzie bardzo trudno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska