Nie wie, dlaczego strzelał do przypadkowej osoby. O mało nie zabił 65-letniego mężczyzny

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Piotr B. pochodzi spod Bolesławca. Kilka lat temu osiedlił się na terenie gminy Głuchołazy. Był już wcześniej poszukiwany.
Piotr B. pochodzi spod Bolesławca. Kilka lat temu osiedlił się na terenie gminy Głuchołazy. Był już wcześniej poszukiwany. Fot. Tygodnik Prudnicki
Piotr B. stanie przed sądem okręgowym za usiłowanie zabójstwa 65-letniego przedsiębiorcy z Głuchołaz. Prokurator skończył śledztwo.

Według ustaleń policji i prokuratury, 6 kwietnia tego roku Piotr B. strzelił do Zbigniewa J. Poszkodowany akurat wyjechał ze swojego domu na jednym z osiedli pod miastem. Napastnik wyszedł z pobliskich krzaków i na pustej drodze dwukrotnie strzelił. Jedna z kul trafiła mężczyznę w klatkę piersiową. Kierowca nie zatrzymał samochodu, odjechał jeszcze kilometr w stronę centrum i wjechał w płot, tracąc przytomność. Cudem przeżył, przed długi czas był hospitalizowany.

Piotr B. przez kolejny dzień i noc ukrywał się w lesie, kilometr od miejsca, gdzie strzelał. Kiedy ruszyła policyjna obława, próbował uciekać, ale został zaraz złapany.

- Na pierwszym przesłuchaniu Piotr B. przyznał się do zarzutu usiłowania zabójstwa - mówi Klaudiusz Juchniewicz, szef Prokuratury Rejonowej w Prudniku. - Wyjaśnił, że nie wie, dlaczego strzelił. Ofiara była przypadkowo spotkanym człowiekiem. Także sam poszkodowany nie wie, dlaczego do niego strzelano.

Wcześniej Piotr B. odpowiadał przed sądem za serię włamań na terenie Gminy Głuchołazy, w tym za kradzież broni myśliwskiej. Już w tymczasowym areszcie podejrzany był badany przez biegłych psychiatrów. Orzekli, że nie ma podstaw do przyjęcia, że w strzelając do człowieka miał ograniczoną poczytalność.

- Grozi mu od 8 lat więzienia do nawet dożywocia - mówi prok. Juchniewicz. - Udowodniliśmy, że to on strzelał. Sąd na rozprawie może zgłębiać motywy jego działania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska