Na początku związał się z “Trybuną Opolską", był mentorem, niekwestionowanym przewodnikiem fali młodych, którzy zasilili gazetę mniej więcej w połowie lat 80-tych.
Świetny reportażysta, wnikliwy obserwator, w swej frazie błyskotliwy, kąśliwy, ale sprawiedliwy. Był dla nas autorytetem, czyli z gatunku szefów o których dziś coraz trudniej.
Żegnał się z firmą na progu III RP jako sekretarz redakcji. Miał inny pomysł na “trybunkę", wielu poszło za nim go realizować do “Gazety Opolskiej", tygodnika, który na przełomie lat 80-tych i 90-tych współtworzył od podstaw.
Potem szefował “Panoramie Opolskiej", współpracował z wieloma tytułami, pisał felietony do portalu Money.pl, można go było od czasu do czasu przeczytać w “Polityce" i innych ogólnokrajowych prestiżowych tytułach.
Mimo uprawiania różnych form dziennikarskich zawsze wracał do reportażu, księcia gatunku. Środowisko doceniało jego kunszt, wiceprezesował Krajowemu Klubowi Reportażu.
Janek Płaskoń był z tego dziennikarskiego zaciągu, który kształtował niezależne polskie media po okresie cenzury, wypracowywał nowe standardy prasy w III RP. Do końca pozostał im wierny.
Zmarł nagle na serce, miał 56 lat. To nie jest wiek na umieranie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?