19 listopada Janusz Sanocki sam napisał, że jest chory na Covid-19 i przebywa w szpitalu w Opolu. Przed tygodniem przewieziono go w ciężkim stanie do szpitala w Kędzierzynie-Koźlu, trafił pod respirator, był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.
O śmierci Janusza Sanockiego poinformowały 7 grudnia "Nowiny Nyskie", którym szefował wiele lat.
Janusz Sanocki ma długi i bogaty polityczny życiorys
Pochodził z Nysy, studiował na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, a po studiach wrócił do Nysy. Wstąpił do rodzącej się "Solidarności", w stanie wojennym był internowany, a w 1985 roku aresztowany i skazany za działalność antyrządową.
Po przemianach zaangażował się w działalność polityczną, od 1993 roku kierował założonym przez siebie Nyskim Towarzystwem Społeczno – Gospodarczym, które przejęło wydawanie "Nowin Nyskich".
Był członkiem kilku partii, ale przez ostatnie lata liderował lokalnemu ugrupowaniu obywatelskiemu Lidze Nyskiej.
Angażował się w ruch Jednomandatowych Okręgów Obywatelskich, które uważał za lekarstwo na wady polskiej demokracji partyjnej.
W latach 1998 – 2001 był burmistrzem Nysy, potem kilkakrotnie ubiegał się o ponowną elekcję na to stanowisko, ale bez skutku. W 2015 roku został posłem na Sejm z ramienia ruchu Kukiz’15, z którym dość szybko się rozstał.
Był prawdziwym zwierzęciem politycznym, wojownikiem. Często atakował sądy i prokuraturę, krytykował władze miejskie Nysy, stawał w obronie zwykłych ludzi, wykorzystując do tego świetne pióro.
Nie wahał się walczyć z tym, co uważa za niesłuszne. Umarł jako… człowiek oskarżony o zniszczenie bramki w urzędzie wojewódzkim w Opolu. Proces nawet się nie rozpoczął.
Sanocki uważał, że jego protest przeciwko ograniczeniom wstępu obywatela do urzędu jest słuszny, a do zniszczenia urządzenia doszło przypadkowo.
Walczył też z koronawirusem, a raczej z rządowymi metodami ograniczania epidemii. Nie nosił maseczki, w październiku podał do sądu premiera, domagając się zakazu stosowania przepisów nakazujących zasłanianie ust. Budził skrajnie różne opinie, miał wielu cichych i otwartych wrogów.
Na ścianie swojego redakcyjnego pokoju miał wypisane motto: Bunt jest rzeczą słuszną.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?