Niech żyje Bal!

Redakcja
Kilka tysięcy ludzi bawiło się wczoraj na Żółto-Niebieskim Balu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dopisali goście i nie zawiodła pogoda.
Jeszcze rano nad Opolem przetaczały się ciemne chmury, lał deszcz. Tuż przed 12.00 zaświeciło słońce i było z nami aż do zachodu. Ośmieleni piękną aurą Opolanie tłumnie stawili się na placu Wolności. Starsi oblegali scenę, na której rolę gospodarza pełnił i świetnie się ze swojego zadania wywiązywał Sławek Sochacki. W dobry nastrój wprawił publiczność zespół folklorystyczny "Karlik". Po nim gorące brawa zebrali tańczący i śpiewający Romowie z zespołu "Bary Bach", którzy specjalnie na nasz bal zjechali z Wrocławia.

Jak ciepłe bułeczki rozchodziło się sobotnio-niedzielne wydanie "NTO", w którym wydrukowaliśmy kupony konkursowe. Konkurs wiedzy o gazecie nie sprawił naszym czytelnikom żadnych problemów. Wszyscy doskonale wiedzieli, jak nazywa się pomnik, odsłonięty podczas ubiegłorocznego żółto-niebieskiego balu i który to już raz mieszkańcy wspólnie z "NTO" świętują rocznicę obrony Opolszczyzny. Pudło z kuponami zapełniało się tak szybko, że co dwie godziny trzeba było je opróżniać i losować laureatów naszych nagród.
11-letni Adam Jodoin wygrał rower górski.
- Mieszkam w Londynie. Do Opola przyjechałem na wakacje, w odwiedziny do dziadków - mówił uradowany chłopak. - Wprawdzie mama kupiła mi wczoraj rower, ale nie taki fajny. Więc ten, który wygrałem, będzie mój, a tamten oddam jednej z moich trzech sióstr.
Nie lada niespodziankę, nie tylko kibicom, sprawili opolscy sportowcy. Piłki z autografami Odry Opole, Włókniarza Kietrz i brzeskich koszykarek w publiczność rzucali Józef Żymańczyk, Małgorzata Kaniowska oraz dziennikarze działu sportowego naszej gazety. Krzysztofowi Sandeckiemu, siedemnastoletniemu licealiście z Opola, udało się złapać pierwszą piłkę, kopniętą przez "Żymana". - Jestem kibicem Odry i marzyłem zawsze o takiej piłce. Grać nią nie będę, chcę ją mieć na pamiątkę - powiedział. Kapitan opolskiej drużyny z tak wielkim zacięciem wyrzucał piłki, że udało mu się nawet zbić klosz ulicznej lampy. - To na szczęście - skwitował.

W czasie, gdy dorośli oblegali scenę i raczyli się piwem z kiełbaskami z grilla, dzieci szalały na dmuchanej zjeżdżalni, pobierały nauki chodzenia na szczudłach i podglądały miniaturowe kózki z opolskiego zoo. Niestety, zwierzaki źle zniosły żółto-niebieską wrzawę i trzeba je było szybko przewieźć do "domu". Wcześniej jedna koza podjęła samotną ucieczkę. Jednym susem pokonała niewielki murek i ruszyła w stronę filharmonii. Pracownikowi zoo i dwóm przypadkowym przychodniom udało się pojmać ją dopiero pod kościołem Franciszkanów.
Tłum dzieci zgromadził się także wokół podinspektora Lesława Stefanika z opolskiej Komendy Miejskiej policji, który zorganizował im konkurs pod hasłem "Bezpieczne wakacje".

Prawdziwą ucztę dla oczu i podniebienia sprawili gościom balu opolscy cukiernicy. Na 50. urodziny "NTO" przygotowali wspaniałe torty. W plebiscycie naszych Czytelników na najpiękniejszy zwyciężył megawypiek cukierni państwa Malików (zdobył 52 głosy). Tuż po ogłoszeniu werdyktu słodkości zostały podzielone wśród publiczności. - Zajadam się tortem z "Europy", jest pyszny, ale głosowałam na Malików, bo zachwyciła mnie jego dekoracja - przyznała Stefania Kampa z Opola. - Po raz pierwszy można was było nie tylko przeczytać, ale i zjeść - dodał Mieczysław Paprot, który zjadał właśnie kawałek portretu Bieruta z pierwszej strony Trybuny Opolskiej z 1952 roku.
Wiele emocji wzbudzili również zwycięzcy konkursu na Miss i Mistera Lipca. Podczas balu Ludmiła Pieśniewska i Michał Gałęza odebrali nagrody ufundowane przez "NTO". Z placu Wolności odjechali nowiutkimi góralami.
Wczoraj zresztą naszym wiernym czytelnikom i gościom balu rozdawaliśmy jeszcze hulajnogi i upominki "NTO". Roczne prenumeraty "NTO" odebrali nasi rówieśnicy - Opolanie urodzeni 1 stycznia 1952 roku.

Przez cały dzień relacje z żółto - niebieskiego balu nadawało Radio Opole. W plenerowym studio gościli także dziennikarze "NTO". Opowiadaliśmy o naszej pracy, wpadkach i sukcesach. Transmisji z balu towarzyszyła specjalnie na tę okazję napisana piosenka o "NTO" w wykonaniu Tomasza Stery: "Opolszczyzny codzienna gazeta, czyta ją facet i czyta kobieta".
Jednak największą atrakcją naszego balu były gwiazdy rockowe. Kiedy napisaliśmy o tym, że w niedzielę w Opolu zagra TSA, w redakcji urywały się telefony. - Czy to na serio? Czy w starym składzie? - pytali nasi czytelnicy. Na serio i w starym składzie zagrało TSA. Przywitał ich tłum fanów i przedstawicieli fanklubów z całej Polsce. Andrzej Piekarczyk powiedział: - Dziś gramy w Opolu, mieście, w którym zaczynaliśmy. Pamiętam, jak przyjeżdżałem tu autostopem na próby, a potem zbierałem po mieście drobniaki na ryż z mlekiem w barze.
A potem on i koledzy dali już tylko czadu.

Paweł Kukiz rozgrzał publiczność nie tylko muzyką, ale również mocnymi komentarzami: - Bardzo się cieszę, że gram na balu bez polityków. Zbliżają się wybory, wiecie, że miałem już propozycje zagrania na wyborczych festynach SLD, AWS, PSL i Platformy, ale ja to piep.... Róbmy każdy swoje. I Paweł z "Piersiami" zrobili swoje. Ale zanim Kukiz zszedł ze sceny dodał jeszcze: - Przedwczoraj graliśmy w Krakowie koncert dla powodzian. Przede mną wystąpił premier i powiedział, że dał poszkodowanym 2 mln zł. Ty dupku - pomyślałem, nie ty dałeś, tylko my wszyscy. Nie pozwólmy rządzić takim...
Publiczność jeszcze długo nie chciała go wypuścić z estrady. Żółto-niebieski bal trwał niemal do północy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska