Pordzewiałe części, wgniecenia, a także dziury w koszach można obecnie zobaczyć na miejskich rowerach. Nowe jednoślady postawiono wyłącznie na trzech nowych stacjach.
- Przeczytałam w internecie, że są śliczne i błyszczące, tylko szkoda, że nie wszystkie - mówi pani Kasia, która kilka dni temu jechała na miejskim rowerze. - Miał pordzewiałe elementy. Wyglądał tak, jakby schowano go kilka miesięcy temu do magazynu, a teraz wyciągnięto i postawiono bez żadnego przeglądu na nasze ulice.
Nas zastanowił rower cargo, w którym kosz - gdzie przewożone są m.in. dzieci. - miał dziury już w ubiegłym tygodniu, kiedy wypożyczalnie wystartowały.
Tymczasem firma Nextbike - u której miasto wykupuje usługę prowadzenia 16 stacji - zapewnia co roku, że rowery - ściągane jesienią z ulic - przechodzą gruntowny przegląd i potem wracają do Opola.
- Przegląd na pewno był, bo te miejskie rowery, które ja oglądałem, są sprawne i można na nich jeździć - przekonuje Sławomir Szota, oficer rowerowy. - Pytanie jest o jego zakres i jak wygląda umowa pomiędzy miastem, a Nextbike. Ja do rdzy nie mam pretensji, to nieodłączna część życia rowerów.
Miejscy urzędnicy przekonują tymczasem, że sami mają uwagi do niektórych rowerów.
- Przygotowujemy pismo do firmy Nextbike, chcemy, aby jeszcze raz przyjrzała się rowerom, które musi serwisować - podkreśla Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza.
Urząd miasta zapłaci w tym roku za wypożyczalnie 407 tysięcy zł.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?