Turniej żużlowy był głównym punktem tej charytatywnej imprezy. Notowania mało znanych Niemców nie stały najwyżej. Jak się jednak okazało, spośród wszystkich uczestników to oni najczęściej trenują na lodowej tafli.
- Rozgrywamy mistrzostwa kraju w ice-speedwayu, składające się z sześciu turniejów - tłumaczył Ronny Weis, który w polskiej lidze startował niegdyś w barwach Kolejarza Rawicz. - Po trzech dotychczas rozegranych na prowadzeniu znajduje się Richard, ja depczę mu piętach i chcę obronić tytuł.
Weis i Geyer rozpoczęli przeciętnie, ale rozkręcali się z wyścigu na wyścig. W decydującym biegu przyjechali za plecami Świderskiego, lecz przed Lisieckim, dzięki czemu zapewnili sobie zwycięstwo w zawodach.
- Brakowało nam treningu, a warunki były bardzo trudne - komentował Weis. - Wszystko potoczyło się jednak po naszej myśli i z Opola wyjeżdżamy szczęśliwi. Chciałbym występować w waszej lidze, Richard zresztą także. To bardzo utalentowany chłopak. W październiku skończy dopiero 17 lat; ma wielu sponsorów i wszelkie predyspozycje do ścigania się na wysokim poziomie.
Humory dopisywały również Świderskiemu i Lisieckiemu, zwycięzcom ubiegłorocznej Gali.
- W końcu to zabawa. Wynik nie odgrywa najważniejszej roli - mówił Świderski, żużlowiec Stali Gorzów. - Liczy się to, że mogliśmy pomóc potrzebującym, a przy okazji mieć kontakt z motocyklem. Na lodzie jest ciasno, często łokcie idą w ruch, ale każdy szanuje zdrowie rywali.
Trzecie miejsce, z dorobkiem 26 punktów, zajęli Mateusz Kowalczyk i Hubert Łęgowik. Między żużlowymi gonitwami odbywał się turniej dla quadowców, w którym triumfował Denis Jasiński z Chróścic.
Trybuny Toropolu szczelnie, w liczbie około 2 tysięcy, wypełnili kibice. Dochód z Gali zostanie przeznaczony na leczenie Emilki Kudły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?