Niepełnosprawni potrafią skutecznie walczyć o godniejsze życie

fot. Daniel Polak
Pani Joanna przy windzie, która już od ponad roku stoi przy balkonie ich bloku na ul. Pionierów.
Pani Joanna przy windzie, która już od ponad roku stoi przy balkonie ich bloku na ul. Pionierów. fot. Daniel Polak
Dzięki determinacji i cierpliwości Joanna Dawidenko z Kędzierzyna-Koźla znalazła pracę.

Niektórzy tylko użalają się nad swoim losem. Ja do takich osób nie należę - mówi Joanna Dawidenko. Kobieta cierpi na wrodzoną łamliwość kości. U osób dotkniętych tym schorzeniem do złamań dochodzi nie tylko w wyniku upadku, ale nawet podczas snu. Pani Joanna od wielu lat porusza się na wózku inwalidzkim. Wraz z matką mieszka na parterze ośmiopiętrowego budynku przy ulicy 1 Maja w Kędzierzynie-Koźlu.

- Moja mama zawsze pomagała mnie znieść po schodach, bym mogła wejść na swój wózek, który parkowałam na klatce schodowej - opowiada Joanna Dawidenko. - Ale mamie zaczęło w pewnym momencie brakować sił. Pani Joasia nie chciała być uwięziona w czterech ścianach. Rozpoczęła starania o dźwig, który mógłby zostać zainstalowany przy balkonie.

Urzędnicy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych uznali, że faktycznie jest on niezbędny. Przeznaczyli na zakup windy dla pani Joanny 37 tysięcy złotych. Ale wówczas pojawił się kolejny problem. - Umowa była taka, że muszę sama zebrać 20 procent tzw. wkładu własnego - mówi Joanna Dawidenko. - Do tego potrzebne były jeszcze pieniądze na zainstalowanie tego dźwigu i powiększenie balkonu. W sumie około 20 tysięcy złotych. Dla mnie majątek.

Postanowiła zorganizować zbiórkę. W tym czasie w mieście rozpoczynały się wielkie plenerowe imprezy. Podczas pierwszej - pucharu Europy w triatlonie - do puszek zebrano zaledwie 400 złotych, choć na rynku w Koźlu bawiło się kilka tysięcy ludzi. - Byłam przekonana, że to koniec moich marzeń o samodzielności - przyznaje kobieta.

Na kilku kolejnych imprezach, między innymi na Dniach Twierdzy Kozielskiej, ludzie byli jednak o wiele bardziej hojni. W sumie mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla, a także lokalni przedsiębiorcy i samorządowcy uzbierali w ciągu kilku tygodni 22 tys. złotych. Gdy wreszcie porządna winda stanęła pod balkonem mieszkania przy ulicy Pionierów, pani Joanna postanowiła pójść za ciosem. Zapisała się na kurs komputerowy, dzięki któremu dostała pracę. Od niedawna wyszukuje w internecie ogłoszenia o przetargach.

- Praca nie jest łatwa, bo trzeba się trochę naklikać i być spostrzegawczym - uśmiecha się kobieta. Nie ma mowy o obijaniu się. Pracodawca wymaga, by pani Joanna pracowała sześć godzin dziennie i była w tym czasie dostępna na komunikatorze skype. Oczywiście, rozlicza ją także z efektów pracy. - Sprawia mi ona mnóstwo przyjemności. No i daje poczucie spełnienia - mówi pani Joanna.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska