Trasa wiodła po zboczach dawnej fosy oraz między ławkami w zarośniętym amfiteatrze, a jedna pętla liczyła sobie prawie 2 kilometry.
Na najlepszych zawodników czekały nietypowe, ręcznie wykonane puchary (w formie kół zębatych "wtopionych" w kamienie) i nagrody w postaci rowerowego sprzętu.
Gwiazdą zawodów był czołowy polski specjalista od górskich maratonów Przemysław Urbańczyk, który mimo poważnych defektów sprzętu na trasie wygrał kategorię open.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?