NIK miał zastrzeżenia

Michał Wandrasz
Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się szkołom nauki jazdy.

Wyniki tej kontroli będą podane na dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie. Nam udało się jednak poznać niektóre ustalenia kontrolerów NIK na Opolszczyźnie.
- Ponieważ centrala nie upubliczniła jeszcze wyników kontroli, ja również nie mogę zbyt szczegółowo o niej mówić - powiedział "NTO" Jan Nawelski, dyrektor delegatury NIK w Opolu. - Mogę tylko poinformować, że kontrola przeprowadzona była w okresie od lipca 1999 roku do końca lutego roku ubiegłego w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, Opolskim Urzędzie Wojewódzkim, Starostwie Powiatowym w Opolu oraz Starostwie Powiatowym w Nysie. Wybraliśmy Opole i Nysę, biorąc pod uwagę ilość szkolonych w tych miastach kierowców.

Według naszych informacji, w Opolu większość ze skontrolowanych szkół jazdy nie potrafiła udokumentować, że mają odpowiednie sale wykładowe, dysponują placami manewrowymi i samochodami do nauki, a mimo to ośrodki te otrzymały z Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Opola zezwolenia na prowadzenie działalności.
- Wszystkie usterki wymienione w wystąpieniu pokontrolnym już usunięto i obecnie wszystkie ośrodki nauki jazdy w Opolu działają zgodnie z wymaganymi przepisami - wyjaśnia Jan Zaprzał, naczelnik Wydziału Komunikacji UM Opola.
Drobne niedociągnięcia ze strony urzędników stwierdzono też Starostwie Powiatowym w Nysie. Kontrolerzy NIK wytknęli między innymi, że urzędnicy nie sprawują należytego nadzoru nad szkoleniem kandydatów na kierowców. Urzędnicy tłumaczyli się... natłokiem innych obowiązków.

Po odwiedzeniu Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Opolu, gdzie zdaje się egzaminy na prawo jazdy, i zapoznaniu się z jego dokumentacji NIK stwierdził, że zatrudnia zbyt wiele egzaminatorów na części etatów.
Kontrolerzy zwrócili też uwagę, że jeden z takich egzaminatorów jest jednocześnie szefem placówki zajmującej się szkoleniem kierowców. Chodziło o Jana Broniewicza, dyrektora opolskiego oddziału NOT-u, który jednocześnie był zatrudniony na części etatu egzaminatora w WORD. U dyrektora Broniewicza więcej osób niż przeciętnie pozytywnie zaliczało egzaminy teoretyczny i praktyczny.

- Wprawdzie osobiście nikogo nie szkolę, ale zgodziłem się z zastrzeżeniami NIK-u, że sytuacja może się wydawać dwuznaczna, więc zawiesiłem egzaminowanie - mówi dyrektor Broniewicz. - Jeżeli zaś chodzi o te lepsze niż przeciętne wyniki egzaminów, to wynikały one tylko i wyłącznie z mojego liberalnego podejścia do zdających i umiejętności wydobycia od tych zestresowanych ludzi wiadomości, które mieli.
Do opolskiego NIK-u nie docierały informacje na temat ewentualnych podejrzeń o korupcję podczas szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska