NIK sprawdzał, ile w Polsce czeka się na zabieg. Opolskie szpitale zostały ocenione pozytywnie

fot. Archiwum prywatne
W porównaniu do reszty kraju u nas zabiegi ortopedyczne przeprowadza się szybko. W naszym regionie w tego rodzaju operacjach specjalizuje się Opolskie Centrum Rehabilitacji w Korfantowie. Z lewej, na pierwszym planie dr Marek Czerner, zastępca dyr. ds. medycznych OCR.
W porównaniu do reszty kraju u nas zabiegi ortopedyczne przeprowadza się szybko. W naszym regionie w tego rodzaju operacjach specjalizuje się Opolskie Centrum Rehabilitacji w Korfantowie. Z lewej, na pierwszym planie dr Marek Czerner, zastępca dyr. ds. medycznych OCR. fot. Archiwum prywatne
W Kościerzynie na wszczepienie endoprotezy pacjent czeka prawie 5 lat. Na tym tle Opolszczyzna wypada dobrze, ale i u nas brakuje pieniędzy.

Najwyższa Izba Kontroli podsumowała wyniki przeprowadzonej jesienią 2009 roku w całej Polsce kontroli oddziałów ortopedycznych, urologicznych i kardiochirurgicznych. Sprawdzano je pod względem dostępności pacjentów do usług medycznych. Niektóre wyniki budzą grozę.

Na zabiegi ortopedyczne w klinice w Lublinie czeka 2758 osób. W Kościerzynie na endoprotezę pacjent może liczyć dopiero po 5 latach oczekiwania. W co piątej placówce służby zdrowia przyjmowano pacjentów spoza listy oczekujących, w prawie co drugim szpitalu operowano niezgodnie z kolejnością zgłoszeń.

Bardzo wielu placówkom wytknięto braki w wyposażeniu w niezbędny sprzęt specjalistyczny i zbyt mało lekarzy specjalistów. - W województwie opolskim kontrolerzy sprawdzali wskazane przez centralę NIK szpitale w Kędzierzynie-Koźlu i Nysie - mówi Iwona Zyman, p.o. dyrektor opolskiej delegatury NIK.

- Ocena tych placówek wypadła bardzo pozytywnie. Wytknięto jedynie drobne uchybienia przy prowadzeniu dokumentacji. - W wystąpieniu pokontrolnym podkreślono wysoki poziom rzetelności naszej pracy - mówi Dariusz Szymański, dyrektor SP ZOZ w Kędzierzynie-Koźlu.

- Sprzyjają temu m.in. blankiety RUM-owskie, które na Opolszczyźnie "idą" za każdym pacjentem i za każdą procedurą, co ułatwia na bieżąco kontrolę. Mamy też w porównaniu do reszty Polski bardzo dobrze przygotowanych lekarzy.

W Kędzierzynie na endoprotezę stawu biodrowego czeka się 13-15 miesięcy, prawie dwa razy krócej niż średnio w kraju. Szpital mógłby operować więcej, ale za to więcej NFZ nie zapłaci.

- Kontrolerzy byli u nas trzy miesiące i poza jakimiś drobiazgami w dokumentacji nie znaleźli nic - mówi Norbert Krajczy, dyrektor SP ZOZ w Nysie.

- Jeśli fundusz nie da pieniędzy, kolejki będą się w województwie opolskim wydłużać. Mamy w naszym szpitalu sprzęt na miarę XXI wieku, mamy świetnie przygotowanych ludzi, a nie mogę robić operacji planowych, bo nie ma na nie pieniędzy. Przekładamy je z konieczności na kolejny rok, poprzestając na zabiegach ratujących życie.

Dyrektor Krajczy dodaje, że na endoprotezę czeka się w jego szpitalu do sześciu miesięcy, ale na zabieg katarakty już blisko 2 lata, czyli długo, zwłaszcza dla osób starszych.

- Tymczasem omijają nasz region pilotażowe programy i idące za nimi pieniądze. Daje się je regionom, w których niewiele zrobiono. I to jest bardzo złe - mówi dyrektor.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska