Nokaut Wachy

Piotr Świętek
Złoty i dwa srebrne medale zdobyli badmintoniści Technika Głubczyce podczas 38. indywidualnych MP.

Przemysław Wacha zdobył mistrzostwo Polski w grze pojedynczej, natomiast srebrne medale wywalczyli Angelika Węgrzyn w singlu oraz Rafał Hawel z Wachą w grze podwójnej.
Przez trzy dni w Głubczycach zmagano się o pięć kompletów medali. Przemysław Wacha w finałowej grze wręcz znokautował Jacka Niedźwieckiego z Suwałk, zwyciężając go w trzech krótkich setach 3:0 (7:0, 7:1, 7:3).
- Był to dla mnie szczególny mecz, bowiem od dłuższego czasu nie miałem możliwości sprawdzenia się z Jackiem w prestiżowych zawodach - powiedział złoty medalista tuż po zakończeniu gry. - W tym sezonie występuję w lidze niemieckiej, a z Niedźwieckim ostatnio przegrałem trzy lata temu w półfinale mistrzostw Polski, kiedy jeszcze niewiele miałem w badmintonie do powiedzenia. Dziękuję licznej publiczności za wspaniały doping.
Rzeczywiście, ponad 300 widzów rzęsistymi brawami pogratulowało mistrzowi wspaniałego występu, w którym zdecydowanie dominował nad rywalem. Był zwrotniejszy i dokładniejszy, potrafiący wykorzystać każdy błąd Niedźwieckiego. Był to mecz godny finału mistrzostw Polski.

W grze pojedynczej kobiet Angelika Węgrzyn przegrała finałowy mecz z broniącą mistrzowskiego tytułu Kamilą Augustyn ze Słupska 1:3 (0:7, 7:8, 7:4, 5:7). W czwartym secie Węgrzyn prowadziła 4:0, potem 5:2, jednak nie uzyskała wyrównania w meczu, jej rywalka zdobyła decydujący punkt i kolejne mistrzostwo.
- Popełniłam dwa błędy, a potem w moje poczynania wkradła się nerwowość - skwitowała swój występ zawodniczka Technika. - Gdybym doprowadziła do wyrównania, to kto wie, jak potoczyłyby się dalsze losy walki o mistrzostwo.
Natomiast jej rywalka nie kryła zadowolenia z wygranej.
- Byłam faworytką. Szkoda, że nie było Katarzyny Krasowskiej (gra w lidze cypryjskiej - dop. autora), bowiem rywalizacja byłaby jeszcze ciekawsza.

Trzeci medal dla naszych barw zdobyła para: Rafał Hawel - Przemysław Wacha, która uległa 1:3 (7:4, 0:7, 1:7, 2:7) duetowi z Suwałk: Michał Łogosz - Robert Mateusiak. Po pierwszym secie zapachniało niespodzianką, ale potem doświadczenie bardziej ogranej pary wzięło górę. Mistrzostwom bacznie przyglądał się trener kadry i jednocześnie miejscowego Technika, Ryszard Borek: - Zauważyłem kilku młodych badmintonistów, mogących w przyszłości zagrozić najlepszym. Jestem pełem podziwu dla Wachy, który czyni regularne postępy. Oby tak było z nim aż do olimpiady w Atenach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska