Do niedawna jasnym dla wszystkich było, że po Matce Bożej Gromnicznej nadchodzi Przedpoście, odmierzane kolejnymi niedzielami - siedemdziesiątnicą, sześćdziesiątnicą i pięćdziesiątnicą. Te liczbowe odniesienia, to nic innego jak czas dzielący wierzących od Niedzieli Wielkanocnej, a więc najważniejszego ze świąt roku kościelnego, bo jak św. Paweł napisał w swym pierwszym liście do Koryntian: „Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara”. Myślę, że bez tych dwóch paradygmatów równie martwa będzie nasza polskość.
Te refleksje przyszły do mnie po rozmowie z kolegą na temat organizacji tegorocznego Biegu Tropem Wilczym, jednej z pięknych inicjatyw odwołujących się do obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W sam raz w tym roku przypada to w piątek, a więc tradycyjnie dla wierzących w dzień bezmięsny. No i jeszcze w czas Wielkiego Postu… Kolega nie mógł zrozumieć, że ew. poczęstunek dla biegaczy powinien to uwzględnić. Również ze względu na pamięć tych, którzy z ryngrafem Matki Bożej walczyli o Ojczyznę.
To nowe pogaństwo i wypieranie narodowego kodu kulturowego rozprzestrzenia się jak zaraza i w typowy dla każdej rewolucji sposób próbuje zawłaszczać nasze symbole. Ot, na przykład postać świętego Walentego, męczennika za wiarę. Dzisiejsza formuła obchodzenia 14 lutego, który jest dniem wspomnienia tegoż świętego w Kościele katolickim i w Cerkwi prawosławnej, zdewastowała wszystko, co święte i co narodowo tradycyjne. „Dzień zakochanych” to nic innego jak wulgarne zapożyczenie z prymitywnej obyczajowości seksualnej, czyli w tym kontekście nie liczącej się z drugim człowiekiem rozpusty. Czy posypywanie głów popiołem w Środę Popielcową przywróci nam rozsądek?
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?