Nowy, dobry, a piszczy i skrzypi

Michał Wandrasz
Cezary Kuśnierz z Opola, właściciel kilkuletniego fiata brava, musiał kupić trzy nowe wahacze do swojego auta, żeby wymienić... dwa.

Klient też może powołać biegłego
Mówi Paweł Badura, naczelnik Wydziału Kontroli Handlu Artykułami Przemysłowymi i Usług Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Opolu:
- Z tytułu rękojmi odpowiada sklep i jeżeli powołuje się on na niekorzystną dla klienta opinię rzeczoznawcy powołanego przez dostawcę części, to klient zawsze może oddać sprawę do zbadania innemu, niezależnemu rzeczoznawcy. Można się z tym zwrócić na przykład do rzeczoznawców Polskiego Związku Motorowego. Koszty ekspertyzy pokrywa klient, ale jeżeli okaże się, że racja jest po jego stronie, to wówczas może się domagać od sklepu nie tylko zwrotu pieniędzy za wadliwą część, ale także kosztów ekspertyzy. Jeżeli klient będzie miał w ręku korzystną dla niego opinię biegłego, to zapraszam wówczas do nas i my mu pomożemy. Warto udać się także do rzecznika praw konsumentów, który może w imieniu klienta bezkosztowo skierować sprawę od sądu. Oczywiście w przypadku braku dobrej woli ze strony sprzedawcy.

Gdy pan Cezary zdecydował się na wymianę wahaczy w swoim czteroletnim fiacie brava, sprawdził ofertę kilku sklepów oraz stacji obsługi. Zdecydował się na najatrakcyjniejszą - jak się wydawało - propozycję sklepu "Euro Moto Fan" z Opola, należącego do sieci sprzedaży krakowskiej firmy zajmującej się importem i dystrybucją części zamiennych do samochodów włoskiej produkcji. Pan Cezary kupił dwa przednie wahacze po 174 zł za sztukę.

Z dwoma wahaczami pod pachą pojechałem do "Polmozbytu" przy Ozimskiej - opowiada właściciel fiata. - Sprawnie i szybko je wymieniono, ale moje zadowolenie nie trwało długo. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów z lewej strony zaczęły docierać jakieś straszne skrzypienia. Nasilały się przy ruszaniu, skręcaniu i hamowaniu. Bez wątpliwości, ich źródłem był nowy wahacz.
Auto wróciło w ręce mechaników. Obejrzeli nowo zamontowany wahacz, przejechali się autem i potwierdzili obawy właściciela fiata. Kierownictwo warsztatu wystawiło nawet specjalne zaświadczenie, że wykonano prawidłowy montaż wahaczy.
- Pojawiłem się z trefnym wahaczem w sklepie i poprosiłem o wymianę na pełnowartościowy towar - relacjonuje Kuśnierz. - Okazało się jednak, że muszą wysłać wahacz do centrali w Krakowie, a jak chcę nowy wahacz, to muszę go kupić. Nie miałem wyjścia i zrobiłem to. Po zamontowaniu tego wahacza w aucie wszystkie piski ustały.
Pechowy klient dysponuje także zaświadczeniem z "Polmozbytu", w którym jego przedstawiciele opisują perypetie z wahaczem, sugerując, że powodem pisków jest wadliwa struktura jego metalowo-gumowej tulei.

Po jakimś czasie do Opola dotarła odpowiedź na reklamację. Dyrektor techniczny firmy motoryzacyjnej "Euro Moto Fan" z Krakowa, powołując się na opinię biegłego rzeczoznawcy, poinformował Cezarego Kuśnierza, że "w wyniku oględzin reklamowanych części nie stwierdzono wad fabrycznych, z tego powodu reklamacja zostaje oddalona".
- W jaki sposób na podstawie oględzin można stwierdzić, że wahacz jest w porządku, skoro zaczyna on piszczeć i skrzypieć dopiero po zamontowaniu go do auta - dziwi się opolanin. - Oczywiste jest, że to wina części, a nie na przykład złego montażu, bo po zamontowaniu innego wahacza wszystko jest w porządku. Tylko że zapłaciłem za trzy wahacze, a mam dwa.

- Sprawa ta została przez nas załatwiona zgodnie z obowiązującą procedurą, czyli przyjęliśmy reklamowaną część i wraz z wypełnionym formularzem reklamacyjnym oraz potwierdzeniem prawidłowego montażu wysłaliśmy ją do centrali firmy w Krakowie - twierdzi Michał Gerszewski kierownik opolskiego oddziału firmy "Euro Moto Fan". - Tam reklamacja była rozpatrywana przez dział techniczny, który posiłkował się opinią niezależnego rzeczoznawcy. Po niekorzystnej dla niego opinii i odrzuceniu reklamacji nasz klient otrzymał ode mnie numer telefonu do Krakowa, do działu technicznego, gdzie ewentualnie mógł dalej próbować załatwić sprawę. W przypadkach jakichś ewidentnych wad fabrycznych części bez problemu wymieniamy na nowe lub zwracamy pieniądze. W tym przypadku nie byliśmy w stanie wydać opinii i dlatego musiał się wypowiedzieć biegły. Więcej problemów z tymi wahaczami nie mieliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska