Tyle się mówi o łamaniu barier i pracy dla niepełnosprawnych, ale nie jest tak różowo, jakby się mogło wydawać - przyznaje Jan Rutkiewicz, niepełnosprawny z Nysy. - Sam po sobie wiem, że ludziom z widocznym kalectwem o wiele ciężej jest gdzieś się zatrudnić.
Zobacz: Są za zdawaniem prawa jazdy w miastach powiatowych
Jan Rutkiewicz ma dość mocno ograniczoną możliwość poruszania się przez swoje kalectwo. Szybko się męczy, nie wszędzie może dojść na piechotę. Przydałoby się prawo jazdy.
- Chodzę i pukam do różnych drzwi, ale na razie bezskutecznie - mówi pan Jan. - Dowiedziałem się jedynie, że na Opolszczyźnie nie ma ośrodka szkoleniowego, który miałby koncesję na szkolenie niepełnosprawnych. Prawdopodobnie trzeba jechać gdzieś dalej w Polskę. No i masę pieniędzy na to wydać...
Potwierdza to Irena Kłakowicz z Powiatowego centrum Pomocy Rodzinie, która słyszała, że kursy dla niepełnosprawnych odbywają się w ośrodku w Gliwicach. Kłakowicz zapewnia jednak, że panem Janem się zajmie osobiście.
Zobacz: Droższy kurs na prawo jazdy od 2010 roku?
- Postaramy się dotrzeć również do innych niepełnosprawnych z ograniczeniem ruchowym, którzy chcieliby uzyskać takie prawo jazdy. Jeśli tylko zbierzemy grupę pięciu - sześciu osób, nas pewno ujmiemy je w jakimś programie i takie szkolenie im zorganizujemy - zapewnia szefowa PCPR.
Aby niepełnosprawny mógł zdobyć prawo jazdy, musi uczyć się jeździć, a to z kolei wymaga indywidualnie przystosowanego samochodu dla jego potrzeb. Uniwersalne auto dla wszystkich niepełnosprawnych nie istnieje - stąd też niezbędne jest odpowiednie ustawienie pedału gazu, sprzęgła itp.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?