w Nysie.
Obecnie stopa bezrobocia w samej nyskiej gminie oscyluje w granicach około 9,4 procent. Oscyluje, bo dokładnych wyliczeń dla poszczególnych gmin się nie robi, a statystyki dotyczą całego powiatu.
Zobacz: Opolszczyzna. O pracę ciągle trudno
- Stąd mylne 21 czy też obecne 19,4 procent bezrobotnych. Faktycznie mamy taka stopę, ale w powiecie nyskim, nie w samej Nysie - potwierdza Kolbiarz. - W najgorszej sytuacji są Paczków, Kamiennik, Głuchołazy i to one pociągają w dół wszystkie statystyki.
Kolbiarz mówi, że spadek liczby mieszkańców pozostających bez pracy niekoniecznie musi wynikać z tego, że znaleźli oni zatrudnienie w jednej z tutejszych firm lub też otworzyli własna działalność gospodarczą.
- Jasne, że tacy są, ale wielu tych ludzi po prostu wyjeżdża gdzieś za granicę i tam najprawdopodobniej podejmuje pracę. W dobie kryzysu dobre i to - dodaje szef nyskiego PUP.
Są również i tacy, dla których bycie bezrobotnym jest życiowym celem: - My im oferty, oni nam zwolnienie lekarskie. My szkolenie, a oni gips na ręce - opowiada. - Żeby nie pracować, ludzie wymyślają różne rzeczy.
Zobacz: Opolszczyzna. Bezrobocie wreszcie poszło w dół
Dyrektor pośredniaka liczy, że teraz z miesiąca na miesiąc bezrobocie będzie spadać jeszcze bardziej.
- Póki co jednak trzeba sobie jakoś radzić korzystając ze szkoleń, kursów, staży i pieniędzy na dotacje. Tylko w ubiegłym roku z dotacji na własny interes skorzystało u nas półtora tysiąca mieszkańców. To też najlepszy wynik w całym województwie - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?