O półtora roku w półtorej minuty

Krzysztof Szymczyk

Omawialiśmy tu ostatnio zawiłą pisownię połączeń z liczebnikiem pół, w różnych kontekstach i konfiguracjach. Dziś temat pokrewny, a jeszcze bardziej zagmatwany: półtora i półtorej. Sięgniemy obficie do źródeł. Na pohybel błędom i gafom.
Powszechnie używany (niestety, bardzo często niepoprawnie) wyraz półtora jest liczebnikiem ułamkowym, o formie zróżnicowanej rodzajowo: forma żeńska to półtorej (o czym nie wszyscy pamiętają), postać półtora jest właściwa dla rodzajów męskiego i nijakiego. Zatem: półtora roku, metra, litra, kufla, jabłka, ale półtorej godziny, mili, szklanki, gruszki.
Odmiana tych wyrażeń, zwłaszcza gdy poprzedza je przyimek, jest chwiejna, nieregularna i niejasna, tymczasem wydawnictwa poprawnościowe - co odnotowuję z przykrością i irytacją - podają na ten temat sprzeczne informacje, "plącząc się w zeznaniach", a najczęściej pomijają ten temat dyskretnym milczeniem... "O formie przypadkowej rzeczownika, do którego się odnosi półtora, rozstrzyga przyimek, który jest przed liczebnikiem" - pisze prof. Doroszewski w nieocenionym poradniku językowym "O kulturę słowa" i jest to, niestety, jedyna rada w interesującej nas kwestii w tym potężnym, trzytomowym dziele. Co gorsza - rada sprzeczna (przedawniona, bo z 1968 roku?) z wytycznymi zawartymi w "Nowym słowniku poprawnej polszczyzny PWN" pod red. prof. Markowskiego (świeżym, z roku 1999): "Jeżeli przed liczebnikiem półtora występują przyimki, nie wpływają one na formę określenia. (...) Wyjątkiem jest połączenie przed półtora rokiem, zachowujące rząd przyimkowy". I koniec na ten temat. W obu źródłach przykładów jak na lekarstwo...
"Najsprytniej" sprawę potraktowano w niezwykle pożytecznym skądinąd "Słowniku wyrazów kłopotliwych" M. Bańki i M. Krajewskiej. "Ich [liczebników pół i półtora] łączliwość składniowa jest chwiejna, wydawnictwa poprawnościowe poprzestają więc na podawaniu przykładów". Po tej nieco wykrętnej zapowiedzi następuje, na szczęście, trochę konkretów: nie pisać od pół(tora) tygodnia, wrócić za pół(torej) godziny, wyjechać przed pół(tora) rokiem, przed pół(torej) godziny, przyjść po pół(tora) tygodniu, po pół(torej) godziny, rozpuścić cukier w pół(tora) kuflu piwa, rozpuścić lekarstwo w pół(torej) szklanki wody. Warto zapamiętać te przykłady, w razie czego powołując się na źródło, albowiem są one tylko częściowo zgodne z cytowanymi wyżej regułami. Bo też czy cokolwiek może być całkowicie zgodne z wykluczającymi się założeniami?!
Na koniec coś optymistycznego - klarownego i jasnego. Jednoznaczna jest ortografia wyrazów złożonych, w których pierwszym członem jest półtora: niezależnie od rodzaju drugiego członu złożenia, forma pierwszego pozostaje bez zmian, np. półtoragodzinny, półtoratonowy (mimo że półtorej godziny i półtorej tony), tak jak półtoraroczny, półtorakilometrowy.
Warto przy okazji zwrócić uwagę na ciekawe i wyjątkowe połączenie: półtora raza; z wszelkimi liczebnikami większymi od półtora - razy, np. dwa i pół razy, trzy i pół razy, tysiąc razy itd., poza tym wyraz raz ma w dopełniaczu końcówkę -u, więc: ani razu, od razu, pewnego razu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska