O włos, czyli jeden głos [KOMENTARZ RYSZARDA RUDNIKA]

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik, wydawca nto.
Ryszard Rudnik, wydawca nto. Archiwum
Dość kruche są te samorządowe koalicje. Pomijając wątek katowicki, bo to już jest jednak patologia, że gość z pierwszego miejsca opozycyjnej listy przechodzi do klubu władzy, idąc do wyboru z hasłami dominacji tej władzy przeciwnymi. Wróćmy na nasze podwórko.

Mamy tu kryzys w PSL, który w ostatnich głosowaniach na członków zarządu województwa skończył się nieomal blamażem lokalnego lidera ludowców. Przeszedł on bowiem większością ledwo jednego głosu. Co oznacza, że byli mu przeciwni również niektórzy członkowie zawiązanej w województwie koalicji.

Słaby jego mandat jest wypadkową tego, co dzieje się w samym stronnictwie, gdzie rośnie zniecierpliwienie innych lokalnych prominentnych działaczy, którzy w odróżnieniu od swojego lidera pozycję swą potwierdzają w wyborach, a ciągle muszą się na jego rzecz posuwać, robiąc mu miejsce na eksponowanych w regionie stanowiskach. Dodatkową irytację budzi fakt, że zwykle na tych stanowiskach świetnie się sprawdzają.

Oczywiście zawsze można powiedzieć, że to jest decyzja partii, kogo wysuwa na wysokie funkcje. Ale jak widać po ostatnim głosowaniu do nowego zarządu regionu – nie tylko. Nowy stary członek zarządu z PSL jest tam na rok. Prawdopodobnie dlatego, że pewnie ktoś w tym czasie przejdzie na emeryturkę i jakieś dobre stanowisko się dla niego zwolni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska