Pod koniec marca ujawniliśmy, że w budynkach przy ulicy Partyzanckiej panują fatalne warunki pracy, a pracownicy nie mają np. dostępu do bieżącej wody.
Co gorsza - jak alarmowała Katarzyna Duda z Ośrodka Myśli Społecznych im. F. Lassalle’a - jeden z ochroniarzy za pracę w styczniu otrzymał 500 zł netto, a więc 1,19 zł za godzinę pracy.
Spółka Neo Group przekonywała, że głodowe stawki to nieprawda, ale przyznała, że w folwarku doszło do nieprawidłowości, a jeden z kierowników z tego powodu stracił pracę. Potem sama zerwała umowę z ratuszem, który jest właścicielem folwarku.
Od 1 czerwca ochroną budynków zajmuje się firma Agar, ale na innych zasadach niż do tej pory. - Zdecydowaliśmy się na dozór elektroniczny, który jest uzupełniony grupą interwencyjną, reagującą w razie potrzeby - informuje Zofia Twarduś, dyrektor Miejskiego Zarządu Lokali Komunalnych. - Umowę o wartości 3800 zł miesięcznie podpisaliśmy do końca roku. Potem zdecydujemy, co dalej, ale na dziś nie wygląda na to, aby znów pojawili się tam ochroniarze.
Problem w tym, że folwark, który miasto pozyskało za darmo w poprzedniej kadencji samorządu, jest obecnie w opłakanym stanie technicznym. Sytuacja z roku na rok się pogarsza, bo budynki nie są remontowane, ale tylko ochraniane.
- Na razie tak jest, ale za pół roku sytuacja może się zmienić, dlatego umowa jest właśnie na taki okres - mówi Twarduś.
Radni zapowiadają, że będą pytać prezydenta o to, co zamierza zrobić z folwarkiem.
1,19 zł za godzinę pracy płaciła firma wynajęta przez Ratusz w Opolu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?