Oznacza to, że nieczystości są teraz częściowo filtrowane, zanim trafią do Odry.
Biologiczna część zakładu, która odpowiedzialna jest za usunięcie tzw. zanieczyszczeń organicznych i zapewnienie odprowadzanej wodzie wymaganej przepisami jakości, jest jeszcze nieczynna.
- Jej naprawienie może potrwać kilka miesięcy. Szkody wyrządzone przez powódź są duże - informuje Róża Jarosz, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Kędzierzynie-Koźlu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?