Tylko z tego powodu odbudowa wiaduktu przy ul. Kołłątaja zakończy się w przyszłym roku, choć bardzo chcieliśmy go oddać do użytku jeszcze w tym roku - mówi Piotr Pośpiech, kluczborski starosta.
Gdyby powiat zdecydował się na prowadzenie prac przy temperaturach niższych, niż te, których wymaga zastosowana technologia, byłoby to równoznaczne z utratą gwarancji od wykonawcy.
- Zbytni pośpiech mógłby poskutkować usterkami, które w tej sytuacji, bez gwarancji, musielibyśmy usuwać na własny koszt - tłumaczy starosta. - A na to nie możemy sobie pozwolić. Tym bardziej, że teraz płacimy za remont wiaduktu, bo trzydzieści lat temu ktoś dopuścił się fuszerki.
Powiat ma zapewnione dofinansowanie odbudowy z Regionalnego Programu Operacyjnego w wysokości prawie 2,2 mln zł. A koszt całej inwestycji po przetargu to 3 mln zł.
- Na razie trwają tylko te prace, które przy obecnej pogodzie można prowadzić - zaznacza Pośpiech.
Przypomnijmy, że wiadukt trzeba było rozebrać i odbudować, gdyż groził zawaleniem.
Już pięć lat temu na betonowych podporach budowanego w latach 70. wiaduktu pojawiły się spękania. Rok później było dużo gorzej. Eksperci kazali niezwłocznie wyłączyć go z ruchu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?