Oddaj książkę do biblioteki albo trafisz na listę dłużników

Archiwum
Archiwum
Jeszcze do końca lutego czytelnicy, którzy zalegają ze zwrotem książek mogą je oddać do biblioteki bez konsekwencji prawnych - mówi Elżbieta Kampa, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu.

Chodzi o osoby, które przez kilka, a nawet kilkanaście lat przetrzymują u siebie wypożyczone tytuły. Mimo naliczonych, często kilkuset złotowych kar z MBP się nie rozliczają.

Aby zmusić je do tego, by książki wreszcie oddały władze biblioteki postanowiły największych maruderów wciągnąć do Krajowego Rejestru Dłużników.

- Już od początku stycznia wysłaliśmy do wszystkich tych osób zawiadomienia, że jeśli książek nie zwrócą, to trafią do rejestru - mówi Elżbieta Kampa. - Muszę, przyznać, że odzew był spory. Większy niż się spodziewaliśmy. Rozliczali się ci nawet najbardziej zatwardziali dłużnicy. Jeden czytelnik od ręki zapłacił nam karę 3 tysięcy złotych. Wciąż jednak wielu książek brakuje - dodaje.

Dyrektor zastrzega jednak, że dłużnicy, którzy winni są bibliotece nawet duże kary nie muszą się obawiać, że kwotę trzeba będzie spłacić od razu.

- Z każdym, kogo nie stać na spłacenie całości kary zawrzemy ugodę - mówi dyrektor.

Na takie rozwiązanie jest czas do koca miesiąca. Potem nazwiska przetrzymujących księgozbiór osób trafią do KRD.

- Mamy już u siebie program do wprowadzania tych danych. Póki co pracownicy muszą się zapoznać z jego obsługą. Zacznie on działać na początku marca - mówi dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska