Odra Brzeg pewnie pokonała ROW Rybnik

Roman Baran
Justyna Daniel (z piłką) i Marta Żyłczyńska (w środku) w walce z Anną McLean z Rybnika.
Justyna Daniel (z piłką) i Marta Żyłczyńska (w środku) w walce z Anną McLean z Rybnika. Roman Baran
Brzeżanki zrobiły olbrzymi krok w kierunku utrzymania w ekstraklasie.

Protokół

Protokół

ODRA BRZEG - ROW RYBNIK 59:42 (13:15, 18:9, 12:8, 16:10)
Odra: Stewart 16 (2x3), Żyłczyńska 13 (1x3), Daniel 10 (2x3), Gawrońska 2, Buszta 1, Jones 11 (1x3), Tajerle 6 (2x3). Trener Wadim Czeczuro.
ROW: Harris 11 (1x3), Głocka 8, Stanek 7 (1x3), Koehn 4, McLean 4, Brown 8, Suknarowska, Rozwadowska. Trener Mirosław Orczyk.
Sędziowali Mariusz Adameczek (Lublin) i Karina Kamińska (Warszawa). Widzów 200.

Bilans naszych koszykarek w sezonie zasadniczym był mało imponujący - 3 zwycięstwa i 21 porażek. W play out jest zupełnie inaczej. Na parkiecie oglądamy dużo lepszy zespół, który wygrał cztery mecze przy zaledwie jednej porażce. Brzeżanki przegrały tylko na początku w Rybniku.

Czwarta wygrana miała miejsce w rewanżu z zespołem ROW-u i dzięki niej podopieczne Wadima Czeczuro znalazły się nad strefą spadkową.

- Po ostatnim meczu w Rybniku to my cieszyłyśmy się ze zwycięstwa, ale Odra pokazała nam jak trzeba walczyć - oceniła Karolina Stanek, zawodniczka ROW-u.

Odra wygrywa mimo kłopotów z kontuzjami. Od kilku spotkań nie gra Ilona Mądra, a w sobotę cały mecz na ławce przesiedziała Moniquee Alexander. Na domiar złego w drugiej kwarcie skręcenia stawu doznała Ewelina Buszta. Mimo bólu dokończyła spotkanie.

Początek meczu nie ułożył się jednak dla Odry dobrze, bo na pierwsze punkty musiała czekać aż do 5. min. Rybniczanki w tym momencie prowadziły już 7:0, ale celny rzut Marty Żyłczyńskiej był początkiem "marszu" brzeskiego zespołu po wygraną. Tym razem to ROW przez kilka minut nie mógł trafić do brzeskiego kosza i po punktach Żyłczyńskiej, Odra prowadziła 8:7.

Jeszcze do 15. minuty trwała wyrównana gra, ale od stanu 21:21, głównie dzięki skutecznym akcjom Ayshy Jones nasz zespół doprowadził do wyniku 28:21. Przyjezdne jeszcze tylko raz zdołały się podnieść, kiedy na początku drugiej połowy doprowadziły do wyniku 31:30 dla Odry, ale to był ostatni taki moment. Punkty Jones zdobyte równo z syreną kończącą trzecia kwartę dały brzeskiemu zespołowi prowadzenie 43:34, a tuż po wznowieniu gry przewaga Odry przekroczyła granicę 10 punktów.

Zwycięstwo Odry wciąż jednak nie było przesądzone, ale kiedy w 37. min. Xenia Stewart trafiła za trzy punkty, a chwilę później jej wyczyn powtórzyła Justyna Daniel i Odra wygrywała już 57:38, jasne było, że w tym meczu nic złego Odrze już nie może się przytrafić.

- Do tej pory cały czas goniliśmy, a teraz to nas będą gonić - mówił po meczu Wadim Czeczuro, trener Odry. - Nie możemy jednak popadać w huraoptymizm, bo do końca pozostały nam jeszcze trzy mecze, więc jeszcze wiele się może zdarzyć. Nasza walka się nie skończyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska