Odra Brzeg pokonała Widzew Łódź 71-50

Roman Baran
Wczoraj brzeżanki mogły świętować, ale najważniejszy mecz zagrają w sobotę w Poznaniu.
Wczoraj brzeżanki mogły świętować, ale najważniejszy mecz zagrają w sobotę w Poznaniu. Roman Baran
Zespół z Brzegu pewnie pokonał wczoraj Widzew Łódź i jeżeli w sobotę wygra z AZS-em, Poznań utrzyma się w ekstraklasie.

Najkorzystniejszym dla koszykarek z Brzegu scenariuszem w przedostatniej kolejce fazy play out było ich zwycięstwo i porażka ROW-u Rybnik z akademiczkami z Poznania. To wydawało się jednak mało prawdopodobne.

- Każda z nas czuła ciężar związany z tym, że porażka w tym meczu będzie oznaczała dla nas degradację z ekstraklasy - mówiła po meczu Marta Żyłczyńska, kapitan Odry. - Nie dało się ukryć, że sytuacja jest podbramkowa i musimy walczyć jak o życie.

Po meczu okazało się, że nawet najtrudniejszy do zrealizowania plan można wykonać. Odra pokonała Widzew aż 71:50, a AZS wygrał w Rybniku 82:75, czym zapewnił sobie ligowy byt, a Odrze dał ostatnią szansę.

Protokół

Protokół

Odra Brzeg - Widzew Łódź 71:50 (14:11, 14:14, 19:16, 24:9)
Odra: Stewart 10, Gawrońska 10 (2x3), Żyłczyńska 10 (1x3), Daniel 10 (1x3), Buszta 4 - Jones 15 (3x3), Tajerle, Oses, Kędra. Trener Wadim Czeczuro.
Widzew: Kenig 8, Tondel 5, Chomicka 4, Gołumbiewska 4, Żytomirska 2 - Pawlak 14, Trojanowska 9, Okulska 4, Polit. Trener Miodrag Gajic.
Sędziowali Paweł Białas (Wrocław) i Wojciech Imiołek (Kielce). Widzów 150.

Tylko pierwsza połowa spotkania Odry z Widzewem była wyrównanym widowiskiem. W pierwszej kwarcie nieznaczną przewagę miały brzeżanki, które prowadziły 7:2, później 12:7, a na jej zakończenie 14:11. W drugiej do głosu doszły łodzianki, które szybko wyrównały, a po kilku minutach wyszły nawet na dwupunktowe prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się jednak akcją "dwa plus jeden" Xenii Stewart, po której Odra wygrywała 28:25.

Większa przewaga brzeskiego zespołu zaczęła się rysować w trzeciej kwarcie. Jeszcze w 25. min prowadził on tylko 33:31, ale "trójka" Ayshy Jones pozwoliła odskoczyć i od tej pory przyjezdne już nie zbliżyły się do Odry. Podopieczne Wadima Czeczuro jeszcze długo nie mogły się jednak czuć pewne zwycięstwa, bo do 37. min ich prowadzenie nie przekraczało 10 punktów. Ta bariera została osiągnięta dopiero po trzypunktowej akcji Jones. Po jej trafieniach Odra prowadziła 58:48 i to był początek całkowitej dominacji brzeżanek. Przez końcowe trzy minuty Odra straciła tylko 2 punkty, a zdobyła aż 13.

- Cieszę się, że ten mecz grałyśmy przed własną publicznością, bo tu jest nam łatwiej - dodała Żyłczyńska. - Jestem zadowolona dodatkowo z tego, że wygrałyśmy tak wysoko, co dodało nam wiary.
Brzeżanki muszą w sobotę pokonać AZS Poznań. Porażka mimo takiego bilansu jak ROW oznaczać będzie spadek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska