Odra Opole - podsumowanie jesieni

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Opolanie kilka razy mieli powody do zadowolenia. Zwłaszcza po meczach z Koroną Kielce i Polonią Bytom.
Opolanie kilka razy mieli powody do zadowolenia. Zwłaszcza po meczach z Koroną Kielce i Polonią Bytom. fot. Mariusz Matkowski
Odra Opole kończy rok nad strefą spadkową. Tylko poważny zastrzyk pieniędzy może uratować klub. Bez nich zespół się rozleci.

Nasz I-ligowiec zakończył ten rok ligowej rywalizacji na bezpiecznym 12. miejscu, zdobywając 21 punktów.

- My ze swojej strony zrobiliśmy bardzo wiele - mówi Tomasz Copik. - Biorąc pod uwagę sytuację finansową klubu, dwadzieścia jeden punktów, jakie udało się nam zdobyć, to doskonały rezultat.

- Świętej pamięci Zygfryd Blaut powtarzał, że jaką masz zimę, taki masz rok, a my zimę przespaliśmy - zauważa Marek Tracz. - Holenderski trener nas nie przygotował i efekty widać było w kilku meczach. Staraliśmy się, ale brakowało sił.

Trudno nie zgodzić się z oceną pomocników Odry. Pamiętać trzeba, że piłkarze przez cztery miesiące nie dostali wypłaty i nie łatwo było skupić się na kolejnych meczach. Mimo to opolanie zanotowali jesienią serię 10 meczów bez porażki. Wynik sportowy wydaje się dobry i pozwalałby z optymizmem czekać na wiosnę.
Oczywiście wszystko uzależnione jest jednak od finansów.
Bez znacznego podreperowania budżetu (jedynym ratunkiem wydaje się sprzedaż działki na Zakrzowie, która jednak wciąż się przeciąga) zespół może się rozlecieć. Kontrakty kończą się: Marcinowi Feciowi, Tomaszowi Copikowi, Marcinowi Józefowiczowi, odejść może też Łukasz Ganowicz.

Ważne

Ważne

W czwartek Odra rozegra sparing w Królewskiej Woli z liderem II ligi zachodniej - Gawinem. Trener Andrzej Prawda będzie obserwował kilku tamtejszych piłkarzy, a mówi się o wstępnym zainteresowaniu Mateuszem Piątkowskim, Piotrem Burskim i Arkadiuszem Piechem. Poza tym sprawdzeni będą trenujący w Opolu Srdjan Djukanović i Miodrag Vasiljević. Pojawić ma się kilku młodych piłkarzy z niższych lig.

Jeśli pieniądze się nie znajdą, nie będzie szans na zakontraktowanie solidnych piłkarzy i obronienie skromnej, bo tylko dwupunktowej przewagi nad zespołami zagrożonymi spadkiem.

Przede wszystkim jednak nieuregulowanie blisko milionowego długu wobec Urzędu Skarbowego i ZUS zapewne skutkować będzie odebraniem warunkowo przyznanej licencji.

- W tym momencie nie sposób przewidzieć, co przyniosą Odrze najbliższe miesiące - dodaje Copik. - Tak naprawdę żaden z piłkarzy nie wie, co będzie dalej.

Bilansując sportowe osiągnięcia Odry można stwierdzić, że mogło być nieco lepiej. Patrząc na poszczególne wyniki i przebieg kolejnych spotkań z całą pewnością można uznać, że Odra powinna mieć nawet sześć punktów więcej. To dawałoby prawdziwy komfort i miejsce w "ósemce".

Gdzie zatem uciekły punkty? Przede wszystkim w Stalowej Woli (porażka 1-2), w Lublinie (1-1, po bramce dla Motoru w 90. min) i w Opolu z Widzewem (0-1, po bramce straconej w 90. min).

Jest i druga strona medalu. W Katowicach Copik wyrównał w 89. min, W Płocku remis uratował Feć, broniąc rzut karny. Za nadprogramowe należy uznać zwycięstwo z Koroną Kielce (2-0) oraz wyeliminowanie w Pucharze Polski Polonii Bytom.

- Niby bilans wychodzi na zero, ale pozycja w tabeli i wyniki nie odzwierciedlają potencjału naszego zespołu - dodaje Tracz. - Przy stabilizacji finansowej na minimalnym poziomie i lepszej organizacji bylibyśmy w górnej części tabeli, a nasz dorobek 21 punktów pozostawiałby niedosyt. Ja i tak go czuję, bo punkty traciliśmy w sposób jaki nie powinniśmy. Na wynik składa się jednak nie tylko dyspozycja zespołu, ale wiele innych czynników. A nam niestety, wiatr wiał w oczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska