Ogromna kolejka w urzędzie pracy w Nysie

Mimo, że tłumy są naprawdę ogromne, wszystko mamy pod kontrolą, bo byliśmy na taką sytuację przygotowani - zapewnia Marek Rymarz z Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie, gdzie od początku roku dziennie rejestruje się około 250 nowych bezrobotnych.

A wszystko przez wydłużone, roczne zasiłki, o których nyski pośredniak informował już w zeszłym roku. Możliwość wydłużenia wsparcia ze strony państwa dla nyskich bezrobotnych jest możliwa dzięki temu, iż w czerwcu ubiegłego roku stopa bezrobocia w powiecie nyskim przekroczyła 150 procent średniej krajowej.

Do dziś utrzymuje się na takim, a nawet wyższym poziomie, oscylując w granicach 21 procent (średnia krajowa to 12,3 procent). Stąd też uprzedzeni o wydłużonych zasiłkach nysanie nierzadko zwlekali z rejestracją, czekając do stycznia 2013 r.

20,8 procent - tyle wyniosła ostatnio zanotowana stopa bezrobocia w powiecie nyskim, osiągając tym samym najwyższy wskaźnik w województwie.

- Trudno im się dziwić skoro mogą skorzystać z pomocy dłużej niż przez pół roku - dodaje Marek Rymarz.
Pracownicy nyskiego PUP pracują więc na pełnych obrotach, by obsłużyć tysiące petentów. By temu podołać, do pięciu etatowych rejestratorów dołączyło kolejne dziesięć osób, a niektórzy z pracowników nierzadko zostają
w pracy nawet do godz. 17.

- Nie chcemy nikogo odsyłać z kwitkiem i przekładać rejestracji na dzień następny. Zwłaszcza, że bezrobotny na rejestrację nierzadko musi czekać nawet kilka godzin - mówi Rymarz. - Jako że taka sytuacja może potrwać jeszcze kilka lub kilkanaście dni, warto korzystać z rejestracji on-line i przyjść do urzędu tylko na wyznaczoną godzinę.

Z blisko 10 tysięcy nyskich bezrobotnych prawo do zasiłku ma jednak tylko około 15 procent. Osoby te mogą liczyć - w zależności od stażu pracy - na miesięczne wsparcie od 498,90 zł do 953,10 zł brutto.

Wśród pozostających bez pracy najwięcej jest kobiet. Ponadto są to osoby długotrwale bezrobotne, bez średniego wykształcenia.