Olimp Grodków i Gwardia Opole graja dziś w Pucharze Polski

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Rozgrywający siódemki z Grodkowa Michał Piech jest liderem swojej drużyny. Od jego gry, ale także postawy bramkarzy, będzie dziś wiele zależało.
Rozgrywający siódemki z Grodkowa Michał Piech jest liderem swojej drużyny. Od jego gry, ale także postawy bramkarzy, będzie dziś wiele zależało. Sławomir Jakubowski
Dziś Olimp Grodków i Gwardia Opole staną przed szansą awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski. Obie nasze drużyny zagrają z przeciwnikami, którzy są w ich zasięgu.

Losowanie tej fazy rozgrywek było dla naszych dwóch przedstawicieli pomyślne, gdyż obaj trafili na zespoły wymagające, ale do ogrania.

Teoretycznie łatwiej powinni mieć opolanie. Grają co prawda na wyjeździe z innym reprezentantem ekstraklasy, ale KPR Legionowo jest niżej notowane i już raz w tym roku zostało przez gwardzistów pokonane.

Na Mazowszu opolanie rozegrali jeden z dwóch najlepszych swoich meczów, kontrolowali wydarzenia na parkiecie i pokonali innego beniaminka 29-26, a po siedem bramek zdobyli wówczas Marceli Migała i Marko Vukcevic.

To był dobry prognostyk dla naszego zespołu, ale potem wpadł on w dołek, a po dwóch bardzo ważnych porażkach z Piotrkowianinem Piotrków i Zagłębiem Lubin stracił dystans do czołowej “ósemki", ale także przewagę nad słabszymi drużynami.

Dla zespołu z Opola celem jest awans, ale przede wszystkim przełamanie, poprawienie nastrojów i odzyskanie pewności. To zagwarantować może jedynie wygrana.

- Chcemy zagrać dobry mecz i wygrać - mówi nasz bramkarz Adam Malcher. - Potrzebujemy tego jak ryba wody, bo w lidze po ostatnich niepowodzeniach nasza sytuacja znacznie się pogorszyła. Liczę, że przełamanie doda nam wiary i zaczniemy grać to co potrafimy. Raz w Legionowie wygraliśmy, ale nie można się na tym skupiać. Każdy mecz jest inny i jeżeli chcemy awansować, to musimy dać z siebie wszystko i walczyć zwłaszcza, że rywal w meczu z nami upatruje szansy, aby zyskać przewagę psychologiczną.

Na losowanie paradoksalnie narzekali szczypiorniści Olimpu Grodków, którzy mieli nadzieję na spotkanie z uznaną firmą z ekstraklasy, a marzeniem było Vive Kielce czy Wisła Płock.

- Dla nas puchar jest przygodą, dodatkiem do ligi i nagrodą za awans - mówi trener grodkowian Zdzisław Zielonka. - Dlatego zawodnicy chcieli zagrać z “wielkim" zespołem, bo to byłaby gratka dla nich i naszych kibiców.

Tymczasem Olimp zmierzy się z innym I-ligowcem, ale z drugiej grupy - Meblami Wójcik Elbląg. Teoretycznie z całej stawki łatwiejsze byłyby tylko dwa inne zespoły, ale to rywal jest mimo wszystko faworytem, choć Olimp w poprzedniej rundzie wyeliminował wyżej notowany Viret Zawiercie.

W lidze elblążanie zanotowali siedem zwycięstw oraz remis i powinni walczyć o trzecie miejsce. Olimp mierzy zaś w środek tabeli i ma pięć wygranych.

- Zespół z Elbląga ma dobry skład, ale musimy go pokonać, aby zagrać z wymarzonym przeciwnikiem z górnej półki - mówi trener Zielonka. - Czeka nas trudny mecz, ale puchar rządzi się swoimi prawami. Na pewno podejmiemy walkę o jak najlepszy wynik.

Olimp Grodków - Meble Wójcik Elbląg. Dziś, godz. 18.30. Hala ul. Sienkiewicza. Bilety: 10 i 5 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska