- Żyjemy z defensywy, dzięki której wygrywamy mecze, a dzisiaj obrona była dziurawa jak szwajcarski ser - komentował porażkę trener Piotr Mieszkowski.
Grodkowianie zagrali bez dwóch podstawowych defensorów: Pawła Biernata i Krzysztofa Bujaka, więc na ich miejsce musieli wchodzić zawodnicy, którzy zwykle grają tylko w ataku.
- To spowodowało wiele zamieszania, bo ludzie, którzy powinni odpoczywać na ławce, musieli pracować w obronie, a nie robią tego tak dobrze, jak ci, których nie ma. To burzyło nam całą taktykę - oceniał trener Mieszkowski.
Z kolei rywale imponowali właśnie obroną i przez pierwszych dziewięć minut stracili tylko jednego gola. To ustawiło cały mecz, bo Olimp musiał gonić wynik.
W efekcie gospodarze grali zbyt indywidualnie, rzadko rozgrywając długie akcje i grodkowianom tylko raz udało się zbliżyć na jedną bramkę.
Mecz rozstrzygnął się na początku II połowy, kiedy rywale wygrywali już 23:16. Pogoń w końcówce pozwoliła tylko nieco zmniejszyć rozmiary porażki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?