Jak w każdy przedłużony weekend zamknięty był Sąd Okręgowy oraz Prokuratura Okręgowa. Nie pracował także pion administracyjny Komendy Wojewódzkiej Policji. Jeżeli ktoś chciał załatwić w sprawę w I Urzędzie Skarbowym, również musiał odejść z kwitkiem. Ogromne niezadowolenie opolan wzbudzili pocztowcy, którzy pracowali tylko do godziny 15. Prawdopodobnie tylko część z nich przyszła wczoraj do pracy - kiedy w południe próbowaliśmy się skontaktować z dyrekcją poczty, aby zapytać, dlaczego skrócono godziny pracy, nikt w centrali urzędu nie odbierał telefonów.
Autobusy miejskie kursowały według rozkładu letniego. Na ulice Opola wyjechało 75 jednostek, o 12 mniej niż w dni powszednie. - Liczba pasażerów podobna była do tej w dniach wolnych. Wystawione przez nas autobusy całkowicie wystarczyły - zapewnił Marian Manowski, dyspozytor MZK.
Dzień wolny zorganizowała sobie też część opolskich szkół. - Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej, miały do tego prawo po wcześniejszym jego odpracowaniu. Trudno nam powiedzieć, jak wiele jest takich szkół, każda zgłosiła ten fakt swojemu inspektorowi. Na pewno było ich kilka - poinformowała nas zastrzegająca sobie anonimowość pracownica wydziału oświaty UM.
Mimo że tzw. długie weekendy stały się już polską tradycją, to jednak nie wszyscy je zaakceptowali. Petentów przyjmował między innymi Urząd Miasta i Urząd Wojewódzki, gdzie nie zdecydowano się na odpracowanie piątku w innym terminie. - Pracujemy, jak w każdy inny dzień. Część pracowników wzięła na piątek urlopy, jednak zostały one wcześniej ustalone i nie miały żadnego wpływu na pracę poszczególnych wydziałów - zapewnia Anita Weber, rzecznik prezydenta miasta.
Zwiększona liczba klientów odwiedzała wczoraj opolskie banki, które pracowały jak w dni powszednie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
