Opolanie jak ognia boją się RODO. Po co powstały białe linie w przychodniach?

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
RODO ma pomóc chronić naszą prywatność. Wielu opolan, słysząc tę nazwę, wpada jednak w panikę.

- RODO nie trzeba się bać, bo ono powstało w naszym interesie - mówi Bożena Krawczuk z Kancelarii Bezpieczeństwa Informacji. - Musimy pamiętać, że jesteśmy jedynymi właścicielami naszych danych osobowych i mamy prawo do prywatności. Dlatego to my decydujemy, kto naszymi danymi dysponuje i co z nimi robi.

Pokłosiem wejścia w życie przepisów RODO jest m.in. to, że przychodnie przy rejestracji proszą pacjentów, by swoje imię i nazwisko podawali na kartce, albo że niektóre placówki wyznaczają białą linię przed okienkiem, której nie można przekroczyć.

- Ustawa Prawo pacjenta nie jest nowością, ale do tej pory wiele przychodni dosyć nonszalancko podchodziły do ochrony naszych danych - mówi Bożena Krawczuk. - Zdarzało się, że pacjent o swoich intymnych sprawach musiał opowiadać w takich warunkach, że wysłuchiwały tego również inne osoby w kolejce. Teraz do wyobraźni przemawiają wysokie kary, które wprowadziło RODO. Mogą one wynieść nawet do 20 milionów euro.

Więcej w programie Gość nto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska