Od kilku dni śledzę to, co po katastrofie pod Smoleńskiem dzieje się w kraju i na świecie. Wszyscy czujemy ból, żal, smutek. Bycie razem pomaga w takich sytuacjach - mówi Katarzyna Staszewska, opolanka, która pod ratusz przyszła wczoraj z czteroletnim synem. - Kuba nie rozumie tego, co się tu dzieje, ale mam nadzieję, że zapamięta ten wieczór. Kiedyś wytłumaczę mu, co się tu stało.
Pani Katarzyna i Kuba byli jednymi z ponad 200 osób, które wczoraj zgromadziły się pod opolskim ratuszem, aby uczcić pamięć ofiar sobotniej katastrofy lotniczej. Wieść o spotkaniu rozniosła się na rozmaite sposoby.
- My dowiedzieliśmy się z radia i przez sms-y - mówią Elżbieta i Andrzej Kościesza-Kołakowscy z Opola. - Miałam powody, aby tu przyjść. W Katyniu zginął mój dziadek, a teraz jeszcze para prezydencka - dodaje pani Elżbieta.
Spotkanie pod ratuszem zorganizowali Młodzi Konserwatyści. - Ułożenie napisu “Katyń 1940" miało być częścią zaplanowanych przez nas uroczystości katyńskich- mówi Patryk Jaki, jeden z organizatorów. - Nikt nie przypuszczał, że trzeba będzie dopisać drugą datę. Resztę obchodów odwołaliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?