Opolanie ukrywają, że mogą być zakażeni koronawirusem. Boją się kwarantanny i utraty pracy

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Liczba ujawnianych przypadków zakażeń jest dużo niższa, niż mówią oficjalne statystyki.
Liczba ujawnianych przypadków zakażeń jest dużo niższa, niż mówią oficjalne statystyki. brak
Ludzie bagatelizują objawy koronawirusa dopóki osłabiony organizm jako tako funkcjonuje, albo postanawiają przechorować COVID-19 w tajemnicy przed innymi. W tym czasie mogą zakażać innych. - Skala zakażeń koronawirusem jest pięć razy większa, niż mówią statystyki - przekonują eksperci.

Pan Krzysztof, opolanin, źle się poczuł. Miał gorączkę, kaszel, ból mięśni, a nawet niewielkie duszności. Wiele wskazywało na zakażenie koronawirusem. Szczególnie, że dodatni wynik na obecność wirusa SARS CoV2 dostał jego kolega, z którym w ostatnich dniach spędzał sporo czasu.

- Powiedziałem o wszystkim szefowi w pracy. Powiedział, że rozumie, dał tydzień wolnego, żebym się kurował w domu. Ale zasugerował, że dopóki przechodzę to jak przeziębienie, to żebym nie zgłaszał się do lekarza, tylko odchorował to w domu - opowiada nasz czytelnik. - Szef bał się, że jeśli potwierdzą u mnie koronawirusa, to całą naszą brygadę w pracy skierują automatycznie na kwarantannę i nie będzie miał kim robić.

Nasz rozmówca przesiedział w domu łącznie dziewięć dni. Pewnie nigdy się nie dowie, czy był chory na COVID-19, ale wszystko na to wskazuje. W oficjalnych statystykach go jednak nie ma.

Inny przypadek: pan Marcin z Kędzierzyna-Koźla kilka dni po imprezie towarzyskiej stracił smak i węch. Czuł się też lekko osłabiony. Lekarz rodzinny uznał jednak, że objawów jest wciąż za mało, aby skierować go na badanie w kierunku obecności koronawirusa.

- Lekarz powiedział, że dopiero jak pojawi się więcej objawów, na przykład duszności, to wówczas wyśle mnie na badania. Sama krótkotrwała utrata węchu i smaku to za mało - mówi pan Marcin.

Co ciekawe, po kilku dniach od wspomnianej imprezy towarzyskiej kilka osób miało podobne objawy. Żaden nie zgłosił się jednak do lekarza. Wszyscy złe samopoczucie próbowali poprawić polopiryną, gripexem i innymi domowymi sposobami na przeziębienie.

Takich historii są setki, a nawet tysiące na Opolszczyźnie od początku jesieni.

- Moim zdaniem faktyczna ilość zakażeń jest co najmniej pięć razy wyższa, niż mówią oficjalne statystyki - mówi w rozmowie z portalem nto.pl Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu i konsultant wojewódzki do spraw chorób zakaźnych. - Ludzie przede wszystkim boją się kwarantanny i utraty pracy. Dlatego jeśli przechodzą COVID-19 skąpoobjawowo, to wielu z nich nie chce informować o tym lekarzy.

Kwarantanna oznacza bowiem wiele problemów. Sama osoba uznana za zakażoną zostaje izolowana w domu na okres 10 dni. Jego rodzina na okres o siedem dni dłuższy. Domownicy nie mogą wówczas chodzić do pracy, robić zakupów, spotykać się z przyjaciółmi, czy nawet wyprowadzać czworonogów.

- Kwarantanna to trauma - mówi pani Aleksandra, mieszkanka Kędzierzyna-Koźla. - Szczególnie dla ludzi, którzy nie mają żadnych objawów choroby. Najgorzej mają ci, mieszkający w małych mieszkaniach. Po kilku dniach zaczyna się nerwowa atmosfera, ludzie się "duszą" na małej przestrzeni.

Eksperci są podzieli w ocenie tego, czy w Polsce wykonuje się odpowiednią ilość testów. Zdaniem dr Błudzin powinno się testować przede wszystkim osoby objawowe i w tym zakresie lekarze POZ dobrze oceniają potencjalne zagrożenie. Ale nie brak również opinii, że testów powinno być dużo więcej.

Według oficjalnych statystyk Urzędu Wojewódzkiego w Opolu aktualnie chorych na COVID-19 jest 13 tysięcy Opolan, a od początku pandemii chorowało 25 tysięcy. Tylko w ciągu ostatniej doby przybyło 563 nowych zakażonych. Na kwarantannie przebywa 15 tysięcy mieszkańców regionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska