Andrzej Dębicki z Opola chciał się dowiedzieć, jaki jest stan licznika, więc kilka dni temu zadzwonił do biura obsługi klienta firmy Tauron w Opolu.
Zobacz: Opole. Urząd marszałkowski musi oddać firmie 3 miliony złotych!
- Wykręciłem pierwszy podany na rachunku numer. Choć sygnał w telefonie wskazywał, że linia nie jest zajęta, słuchawki nikt nie podnosił. Wystukałem kolejny numer, tym razem było zajęte. Po chwili spróbowałem ponownie, ale sytuacja się powtórzyła. Dzwoniłem tak kilkadziesiąt razy, ale bez skutku.
Zdenerwowany czytelnik pojechał do siedziby Tauronu
- Wchodzę do biura, a tam pusto. Żadnego klienta, prawdziwa sielanka - relacjonuje pan Andrzej. - Za biurkami siedzi trzech pracowników. Gdy zapytałem ich, dlaczego nikt nie odbiera moich telefonów, jedna z pań odpowiedziała mi pytaniem: „A nie może pan przyjść?”. Takie traktowanie petentów woła o pomstę do nieba!
Zobacz: Wyślij pusty SMS, nagroda już czeka. Taka zabawa może nas drogo kosztować
Do firmy Tauron nie udało się także dodzwonić Piotrowi Halupczokowi, mieszkańcowi Opola. - Mam dużą nadpłatę, chciałem uzgodnić zwrot pieniędzy, ale niestety bez osobistej wizyty w firmie, jak widzę, się nie obejdzie - denerwuje się.
Okazuje się, że sygnały oburzonych czytelników trafiają również do Tauronu
- Aby usprawnić kontakt z klientami, wyodrębniliśmy specjalny kanał obsługi telefonicznej - mówi Elżbieta Bukowiec, rzecznik prasowy firmy Tauron Sprzedaż. - Oddelegowany został do niego zespół kilku pracowników, których zadaniem jest tylko i wyłącznie telefoniczna obsługa klientów. Wszystkich klientów z Opola prosimy o telefoniczny kontakt tylko pod podany numer infolinii 77 452 96 00.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?