Opole. Niepełnosprawni wzięli udział w szkoleniach, bo planują otwarcie własnych firm

Dorota Richter [email protected] 77 44 32 568
Uczestnicy projektu wzięli m.in. udział w spotkaniach z doradcą finansowym, psychologiem i wizażystą. (fot. Paweł Stauffer)
Uczestnicy projektu wzięli m.in. udział w spotkaniach z doradcą finansowym, psychologiem i wizażystą. (fot. Paweł Stauffer)
Ewa Wylęgała z Krapkowic chce otworzyć firmę, która zajmowałaby się popularyzacją kultury ludowej. To jedna z uczestniczek projetku „Niewidomi biznesmeni - czas na własną firmę”.

- Chciałabym organizować m.in. lekcje edukacyjne dla dzieci - mówi przyszła bizneswoman. Jak tłumaczy, kultura ludowa to nie tylko jej pasja, bo i z wykształcenia jest etnologiem.

Zobacz: Marcegaglia w Kluczborku. Fabryka rur za miliard złotych

Pani Iwona była jednym z dwunastu uczestników projektu „Niewidomi biznesmeni - czas na własną firmę”. Dlaczego zdecydowała się na udział w zajęciach? Bo miała jedynie ogólną wiedzę na temat zakładania i prowadzenia własnego biznesu, czy pozyskiwania dotacji. Brakowało jej konkretów.

- Dziś to się zmieniło, bardzo dużo się nauczyłam. Wiem, co powinnam zrobić i jak powinien wyglądać mój kolejny krok - mówi mieszkanka Krapkowic.

W 2011 r. zamierza się starać o dotację na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. Bez pieniędzy swoich planów nie zrealizuje.

- Na świat patrzę realnie. Jak się jest swoim szefem trzeba liczyć się z kosztami. Opłacenie m.in. składki na ZUS, czynsz, czy biuro rachunkowe pochłania dużo pieniędzy - tłumaczy Iwona Wylęgała. - Z powodu mojej niepełnosprawności dodatkowo będę musiała zatrudnić asystenta. To kolejne koszty.

O inne aspekty prowadzenia własnej firmy, pani Iwona jednak się nie martwi. - Ze sprawami organizacyjnymi sobie poradzę - zapewnia.

Zobacz: Opole. Firma ECO przekazała 50 tysięcy zł opolskim stowarzyszeniom

Dziś zarabia na życie jako pracownik biurowy. I z tego etatu rezygnować nie zamierza.

- Nie stawiam wszystkiego na ostrzu noża. Rozkręcać firmę można powoli, nie trzeba robić wszystkiego od razu - uważa - A jak wszystko się ułoży, czas pokaże.

Projekt „Niewidomi biznesmeni - czas na własną firmę” zorganizowała Fundacja “Szansa dla Niewidomych”. Skierowany był także do osób niedowidzących. Oprócz zajęć poświęconych zakładaniu i prowadzeniu biznesu, były też m.in. spotkania z psychologiem, wizaży stą, doradcą finansowym.

- Każdy boi się ryzyka związanego z otwarciem własnej działalności, a niepełnosprawni mają na tym polu szczególnie trudno. Dlatego warto im pomóc - tłumaczy Ilona Nawankiewicz ze stowarzyszenia, która jest przy tym zdania, że niepełnosprawni mają takie same szanse na sukces, jak osoby zdrowe.

- A zdobyta w ramach naszego projektu wiedza na pewno nie pójdzie w zapomnienie, nawet jeśli ktoś nie zdecyduje się od razu na radykalny krok, nie zaryzykuje w biznesie - podsumowuje Ilona Nawankiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska