Opole. Niepełnosprawny chłopiec przeżył traumę na widok krwawych billboardów z rozczłonkowanymi płodami. Zaskakujący finał sprawy

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
12-letni Franek do dziś zmaga się z traumą, wywołaną widokiem rozczłonkowanych płodów. Jego mama nie traci nadziei, że mężczyzna - który stoi za pojawieniem się billboardów - zostanie ukarany.
12-letni Franek do dziś zmaga się z traumą, wywołaną widokiem rozczłonkowanych płodów. Jego mama nie traci nadziei, że mężczyzna - który stoi za pojawieniem się billboardów - zostanie ukarany. archiwum prywatne
Bliscy 12-letniego Franka od wielu miesięcy mierzą się ze skutkami obrazów, które - za sprawą Adama B. - zobaczył niepełnosprawny chłopiec. Mama Franka uznała, że 500-złotowa grzywna, wymierzona obwinionemu przez sąd, to kpina i postanowiła walczyć o surowszą karę. Wtedy nastąpił niespodziewany zwrot, bo do sprawy włączyła się prokuratura, ale po to, by... cofnąć wniosek o ukaranie, złożony przez policję.

- Nie potrafię zrozumieć tego, co się stało. Prokurator - który powinien walczyć o interes słabszych - przystępuje do sprawy tylko po to, by ratować obwinionego przed konsekwencjami. Wniosek o ukaranie sporządziła policja, sąd uznał, że mężczyzna jest winny. Teraz wychodzi na to, że wszyscy się mylili - mówi rozgoryczona Agnieszka Kossowska z Opola, która jest w tej sprawie oskarżycielką posiłkową. - Sąd Rejonowy w Opolu, po tym gdy prokuratura cofnęła wniosek policji o ukaranie, umorzył sprawę, bo uznał, że brak jest skargi uprawnionego oskarżyciela. Nie wiem dlaczego pominięto mnie, jako oskarżycielkę posiłkową, bo ja się przecież z niczego się nie wycofałam. Po konsultacji z prawnikiem złożyłam zażalenie na postanowienie sądu. To ostatnia nadzieja na sprawiedliwość.

O tej bulwersującej sprawie zrobiło się głośno na początku 2021 roku. Mama 12-letniego, niepełnosprawnego Franka Kossowskiego zamieściła w sieci wstrząsający filmik, który pokazuje, jak billboard z rozczłonkowanymi płodami wpłynął na jej dziecko.

Chłopiec tłumaczy, że widział na nim martwe dziecko. Opowiada też o tym, że czuje lęk i że ten obraz wraca do niego w snach.

Franek zobaczył billboard dzień wcześniej, w rejonie autostrady A4, gdy jechał z rodziną na sanki. - Od tego czasu syn - wsiadając do samochodu - pyta, czy nie będziemy jechać A4. On panicznie boi się, że znowu będzie musiał to oglądać – opowiadała wówczas Agnieszka Kossowska.

Za krwawymi billboardami stoją działacze pro life, którzy – nie przebierając w metodach – sprzeciwiają się aborcji. Mama Franka, widząc jakie spustoszenie w życiu jej dziecka dokonał obraz, zawiadomiła policję. Sąd Rejonowy w Opolu, wyrokiem nakazowym, ukarał Adama B. 500-złotową grzywną.

Pani Agnieszka złożyła sprzeciw, licząc na surowsze ukaranie mężczyzny (sprzeciw złożył również obwiniony Adam B.). Decyzja oskarżyciela publicznego była dla opolanki szokiem. Jak prokuratura tłumaczy cofnięcie wniosku o ukaranie?

- W ocenie prokuratury w tym przypadku nie można mówić o publicznym prezentowaniu treści nieprzyzwoitych - mówi Stanisław Bar, rzecznik opolskiej prokuratury. - Rozczłonkowane płody, widoczne na billboardach, mogą szokować, ale nie sposób uznać je za nieprzyzwoite. Określenie "nieprzyzwoity" to synonim tego, co bezwstydne, nieobyczajne, a w tym przypadku taka okoliczność nie zachodzi.

Mama Franka nie składa broni i nie traci nadziei. Złożyła zażalenie na postanowienie sądu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska