Opole podarowało dłużnikom ponad milion złotych

Archiwum
Ratusz w Opolu.
Ratusz w Opolu. Archiwum
Ratusz zrezygnował z tych pieniędzy, bo i tak nigdy by ich nie zobaczył. Ale to nie rozwiązuje problemu. Zadłużenie najemców wobec miasta rośnie i wynosi już ponad 32 miliony!

Jedna z największych w historii decyzja umorzeniowa dotyczy kilkuset osób, a na liście są dawni najemcy lokali mieszkalnych i usługowych.

Rekordzista miał ponad 144 tysiące złotych zadłużenia, ale są też takie osoby, którym dług na mieszkaniu urósł przez wiele lat do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Były i takie przypadki, gdy odsetki przekraczały sam dług.

Jak do takich niechlubnych rekordów doszło? Ratusz przekonuje, że to efekt tego, że przez lata gospodarką mieszkaniową zajmowały się prywatne spółki.

- Gdy przejęliśmy zarządzenie, okazało się, że czasem choć najemca już dawno temu zmarł, to dług wobec nas nadal mu rósł - tłumaczy Aleksandra Śmierzyńska z biura promocji Urzędu Miasta Opola.

Na liście osób, którym umorzono długi, są jednak nie tylko zmarli. Wielu dłużników wyjechało z Opola i zdaniem urzędników ślad po nich zaginął. Zniknęli z miasta już wiele lat temu.

Przeczytaj**Średnie zadłużenie lokatorów na Opolszczyźnie jest najwyższe w Polsce**

- Prezydent, na mocy uprawnień przyznanych przed radę miasta, umorzył długi, które w praktyce są nie do ściągnięcia - przekonuje Aleksandra Śmierzyńska. - Lista była długo przygotowywana, a każdy przypadek potraktowany indywidualnie. Niewykluczone, że dojdzie jeszcze do umorzeń, jeśli znajdziemy podobne przypadki. Na pewno jednak nie wszyscy mogą liczyć na to, że miasto podaruje im zaległości czynszowe.
Zwłaszcza, że z roku na rok są one coraz większe. Obecnie szacuje się, że wynoszą już około 33 milionów złotych i dotyczą ponad 3,5 tysiąca osób lub podmiotów gospodarczych.

Urzędnicy nie ukrywają, że choć eksmisje z mieszkań zdarzają się, to są ostatecznością. Poza tym w Opolu brakuje około 300 mieszkań socjalnych, gdzie można by przenieść dłużników.

- Staramy się pomagać takim ludziom, rozkładamy np. dług na raty i z takiej możliwości wiele osób korzysta - mówi Aleksandra Śmierzyńska. - Nadal prowadzimy też akcję umożliwiającą osobom wybranym przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, odpracowanie długu. W tym roku korzysta z niej siedem osób.

Dariusz Smagała, radny PO, który wielokrotnie zwracał uwagę na rosnące zadłużenie lokatorów mieszkań i najemców lokali przyznaje, że w obecnej kadencji urząd miasta stara się coś w tej sprawie zrobić.

- Prawda jest też taka, że nie skorzystaliśmy jeszcze ze wszystkich możliwości, które daje nam prawo - przekonuje Dariusz Smagała. - Uważam, że miasto powinno zastanowić się, czy nie lepiej byłoby, aby ściąganiem choć części należności zajęły się prywatne firmy windykacyjne, które są skuteczniejsze od komorników. Trzeba choć spróbować, takiej próby mi brakuje.

Na razie nie wydaje się jednak, aby ratusz chciał pójść tą drogą. Według urzędników nie jest pewne, czy samorząd mógłby skorzystać z usług prywatnej firmy windykacyjnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska