Opole. Solidarność pikietowała pod salonem firmy Kler

Mariusz Jarzombek [email protected]
- Prezes Klera ignoruje związki zawodowe i łamie prawa pracownicze - mówili związkowcy  z NSZZ Solidarność, którzy wsparli pikietę pod firmowym salonem przy ul. Horoszkiewicza w Opolu. Ich koledzy protestowali pod salonami w Gliwicach i Częstochowie.
- Prezes Klera ignoruje związki zawodowe i łamie prawa pracownicze - mówili związkowcy z NSZZ Solidarność, którzy wsparli pikietę pod firmowym salonem przy ul. Horoszkiewicza w Opolu. Ich koledzy protestowali pod salonami w Gliwicach i Częstochowie.
Miska ryżu to odpowiednie wynagrodzenie za "pracę” prezesa - napisali związkowcy, którzy przyszli pod salon Klera przy ul. Horoszkiewicza.

ZOBACZ ZDJĘCIA!

Ich koledzy z dobrodzieńskiej firmy w tym samym czasie protestowali przed sklepami Klera w Gliwicach i Częstochowie.

Zobacz: Strajk firmy Kler już jutro w Częstochowie, w Gliwicach i w Opolu

- Protestujemy przeciwko niskim zarobkom, lekceważeniu związków zawodowych pozbawianiu premii oraz pieniędzy z funduszu świadczeń socjalnych - wyjaśniała Hanna Wierzbicka, sekretarz opolskiej Solidarności.

- Pomagamy kolegom domagać się przestrzegania ich praw - dodali związkowcy, których spod salonu próbował przegonić jego właściciel.

Oddział Solidarności zawiązał się w zakładzie zatrudniającym około 500 osób latem.

- Staramy się walczyć o to, co nam bezprawnie zabrano - wyjaśnia Tomasz Błyszcz, szef zakładowej Solidarności wskazując, że od dwóch lat pracownicy pozbawieni są świadczeń socjalnych, niedawno zabrano im też premie.

Andrzej Marek, prezes Klera tłumaczy, że premii nie zabrano, zmieniono jedynie normy stawiane pracownikom.

Zobacz: Dobrodzień. Solidarność fabryki mebli Kler protestuje

- Ci, którzy pracują lepiej, będą lepiej wynagradzani - wyjaśnia i podkreśla, że spotkania ze związkowcami odbywają się regularnie.

Zdaniem pracowników miesięczne premie, około 500 zł były zawsze dużym wzmocnieniem domowych budżetów.

- Po wprowadzeniu nowych norm nikt nie może ich osiągnąć - skarży się Błyszcz choć pracujemy codziennie po 12 godzin. Także w niektóre święta.

- 2,5 tys, zł pensji to naprawdę nie jest wygórowana suma - mówi.

Związek jest z zarządem firmy w sporze zbiorowym

Wszystko dlatego, że zarząd odmówił podwyżek pensji o 500 zł, potem nie zgodził się na wypłatę zasiłków świątecznych z funduszu socjalnego.

Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy w zakładzie wykazała 12 naruszeń praw pracowniczych. Wśród nich znalazł się zarzut o bezprawnym wstrzymywaniu wypłat z funduszu.

- Nie wysłaliśmy do PIP jeszcze naszego stanowiska w tej sprawie , więc na razie nie będę się na ten temat wypowiadać - mówi prezes.

Spotkanie związkowców z dyrekcją zaplanowano na czwartek. Obie strony chcą rozmawiać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska